- Była gra pomiędzy premierami Polski i Rosji, żeby wyeliminować prezydenta Polski z uczestnictwa w oficjalnych obchodach uroczystości katyńskich - uważa Bronisław Wildstein.
Wildstein jest zdania, że katastrofa Tu-154M była efektem zbiegu wielu okoliczności - a jednym z najważniejszych było to, że premierzy Tusk i Putin mieli prowadzić grę zmierzającą do uniemożliwienia Lechowi Kaczyńskiemu udziału w uroczystościach katyńskich.
- Ta gra polegała na tym, że pierwotnie prezydent zgłosił chęć uczestnictwa, a potem premier Rosji zaprosił premiera Polski, który zamiast zgłosić się do prezydenta i porozumieć się z nim jak ma wyglądać ta delegacja, porozumiał się z premierem Rosji - tłumaczy Wildstein.
Wildstein przekonuje też, że Polska pozwalając Rosji prowadzić śledztwo "zrezygnowała z części swojej suwerenności na rzecz innego kraju".TVN24, arb