Sondaż Forsy wykazuje, że poparcie dla SPD i Zielonych znacznie przekracza to dla rządu i wynosi 47 proc. To wystarczyłoby do utworzenia większości parlamentarnej w niższej izbie parlamentu. Nieco lepiej rządząca koalicja wypadła w badaniu Instytutu Allensbach dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zebrawszy 38 proc. poparcia. Lecz i w tym badaniu SPD i Zieloni zdobywają większość - 47 proc.
Poparcie dla rządu gwałtownie maleje od czasu, gdy Merkel po raz drugi stanęła na czele koalicji rządzącej, tym razem złożonej z CDU/CSU i liberalnej FDP.Kanclerz Merkel stara się jednak zachować optymizm i przekonuje, że jej rząd przetrwa całą kadencję - pomimo wielu sporów, które w minionych miesiącach dzieliły chadecko-liberalną koalicję oraz słabnących notowań w sondażach. - Jestem tego całkiem pewna - stwierdziła Merkel.
Na kilka dni przed letnią przerwą wakacyjną kanclerz przedstawiła pozytywny bilans dotychczasowej pracy swoich ministrów oraz koalicji. Jak mówiła, w trakcie kryzysu gospodarczego i finansowego Niemcy "okazały się silniejsze, niż się spodziewano", a sytuacja na niemieckim rynku pracy jest lepsza niż przed kryzysem; według Merkel nawet za granicą postrzega się to jako "mały cud". "Niemcy mogą wyjść z kryzysu wzmocnione" - oceniła. Zdaniem niemieckiej kanclerz najważniejszymi zadaniami dla rządu na najbliższe miesiące jest wdrożenie reformy finansowania systemu ochrony zdrowia, reformy systemu świadczeń dla osób długotrwale bezrobotnych (Hartz-IV), przyjęcie nowej koncepcji polityki energetycznej oraz konsolidacja budżetu na podstawie przyjętego w czerwcu programu oszczędnościowego. - Jestem optymistką, że nam się to uda. Koalicja gotowa jest do pracy - zapewniła pani kanclerz.
Merkel oceniła, że niskie notowania koalicji to m.in. konsekwencja trudnych, lecz koniecznych decyzji, jakie trzeba było podjąć w minionych miesiącach w obliczu kryzysu finansowego i gospodarczego, w tym programu ratunkowego dla zadłużonych państw strefy euro, w którym Niemcy mają największy udział finansowy. Przyznała, że w koalicji dochodziło również do dyskusji, których "ton był nie do przyjęcia". - Myślę, że koalicja nieco się dotarła. Nie mogę obiecać jednak, że nigdy więcej nie dojdzie do żadnej dyskusji - powiedziała. Merkel zapewniła również, że nie zamierza wycofywać się z czynnej polityki czy działalności partyjnej, tak jak w ciągu minionego roku z różnych względów uczyniło to sześciu z chadeckich premierów krajów związkowych. - Na razie polityka wciąż sprawia mi przyjemność - powiedziała. Jak dodała, decyzję co do swojej przyszłości w polityce podejmuje jednak "krok po kroku". - Możecie być pewni, że po wakacjach znów mnie zobaczycie - powiedziała Merkel.
PAP, arb