Dzieci polityków albo korzystają z możliwości, jakie daje nazwisko ojca, albo obrażają się nawet na wzmiankę o nim - pisze "Rzeczpospolita".
Gazeta przyjrzała się dzieciom czołowych polityków ostatnich lat. Jedne, jak chociażby Aleksandra Kwaśniewska, Katarzyna Tusk czy Maria Wiktoria Wałęsa dzięki znanemu nazwisku wypłynęły na szersze wody, biorąc udział w znanym telewizyjnym show.
Istotną zmianę w życiu publicznym wniosło pojawienie się tzw. prasy kolorowej. Aleksandra Kwaśniewska wspomina, że o wiele łatwiej jej się żyło podczas pierwszej kadencji ojca, gdy tego typu gazet i portali internetowych prawie nie było. Choć i tak miała drugą, oficjalnie wyrobioną, legitymację szkolną ze zmienionym dla niepoznaki nazwiskiem.
Są też takie osoby jak Monika Jaruzelska, które unikają rozgłosu. Podobny sposób postępowania obrały dzieci Bronisława Komorowskiego, które tylko raz pokazały się na wspólnym zdjęciu z ojcem, jeszcze podczas kampanii prezydenckiej. Znane nazwisko może także pomóc w karierze politycznej. Przykładami są dwaj europarlamentarzyści Adam Gierek i Jarosław Wałęsa.