Błaszczak: w PiS-ie nie dzieje się nic złego

Błaszczak: w PiS-ie nie dzieje się nic złego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Marek Migalski patrzy na sprawy polskie ze zbyt dalekiego dystansu. Myślę, że ta Bruksela tak trochę odsunęła pana posła Migalskiego od spraw. PiS nie zajmuje się sobą - tak rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak skomentował ostatni wpis na blogu eurodeputowanego tej partii Marka Migalskiego. Migalski ironizował, że w PiS ci, którzy osiągną sukces (chodziło mu m.in. o szefową sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego Joannę Kluzik-Rostkowską) nie mogą liczyć na awanse. Dodał również, że partia od 4 lipca ponosi same porażki, bo "zajmuje się wciąż sobą".
- Nic się złego nie dzieje. Ja uważam, że zostały wybrane nowe władze, tak jak było zapowiedziane. Wybory do komitetu politycznego zostaną przeprowadzone również po wyborach samorządowych, czyli jesienią tego roku. Nie ma żadnego tąpnięcia, jeżeli chodzi o poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości. Wręcz przeciwnie – utrzymuje się na takim samym poziomie. Tak że nie rozumiem, dlaczego takie słowa padają - przekonuje Błaszczak. - Joanna Kluzik-Rostkowska otrzymała propozycję, z tego, co wiem, propozycję zasiadania w najwęższych władzach Prawa i Sprawiedliwości i z tej propozycji nie skorzystała - dodaje poseł.

Błaszczak przekonuje też, że PiS zajmuje się również innymi sprawami niż katastrofa smoleńska, ale media tego nie dostrzegają. - Skoro dziennikarze dostrzegają jedynie tę sprawę, to mamy taki efekt - podkreśla. Dodaje jednak, że jest z takiej sytuacji nawet zadowolony. - Przez pewien czas na temat katastrofy smoleńskiej była cisza, więc zadziałało zaklęcie premiera Tuska, żebyśmy zaufali Rosjanom i czekali. Tymczasem w moim przekonaniu państwo polskie powinno być aktywne. Nie po to my wszyscy płacimy podatki, żeby nasze państwo uchylało się od wyjaśnienia przyczyn katastrofy z 10 kwietnia. Można było odnieść takie wrażenie. A więc powołanie zespołu spełniło swoje zadanie, bo chociażby rodziny ofiar mają możliwość wypowiedzenia się publicznie, uwaga opinii publicznej jest skoncentrowana na tej sprawie - tłumaczy Błaszczak.

Polskie Radio, arb