Planowana nominacja na nowego szefa wojsk specjalnych płk. Piotra Patalonga spowodowała dymisję płk. Dariusz Zawadki i jego najbliższych podwładnych z jednostki specjalnej GROM, istniejącej od 1990 r., która ma na koncie wiele udanych akcji i jest chlubą naszej armii. Powodem
GROM podlega Dowództwu Wojsk Specjalnych, na czele którego do 10 kwietnia stał gen. Włodzimierz Potasiński (zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem).
Nie oficjalnie wiadomo, że Patalong i Zawadka, obaj cenieni przez szefa MON Bogdana Klicha, są zaciekłymi wrogami. Kiedy Patalong kierował GROM-em w latach 2006-08, starzy żołnierze tej formacji łącznie z Zawadką oskarżali go, że musiało przez niego odejść z jednostki wielu dobrych żołnierzy. Gdy Zawadka objął dowództwo GROM-u, usunął ze stanowisk ludzi Patalonga.
Dymisja Zawadki i innych oficerów to pierwszy wstrząs w jednostce od 1999 r., gdy koordynator służb specjalnych Janusz Pałubicki odwołał założyciela formacji gen. Sławomira Petelickiego, zarzucając mu nadużycia i nazywając sytuację w GROM-ie "bagnem". Zarzuty się nie potwierdziły.
Nie oficjalnie wiadomo, że Patalong i Zawadka, obaj cenieni przez szefa MON Bogdana Klicha, są zaciekłymi wrogami. Kiedy Patalong kierował GROM-em w latach 2006-08, starzy żołnierze tej formacji łącznie z Zawadką oskarżali go, że musiało przez niego odejść z jednostki wielu dobrych żołnierzy. Gdy Zawadka objął dowództwo GROM-u, usunął ze stanowisk ludzi Patalonga.
Dymisja Zawadki i innych oficerów to pierwszy wstrząs w jednostce od 1999 r., gdy koordynator służb specjalnych Janusz Pałubicki odwołał założyciela formacji gen. Sławomira Petelickiego, zarzucając mu nadużycia i nazywając sytuację w GROM-ie "bagnem". Zarzuty się nie potwierdziły.
pap, GW