Po konflikcie rozpoczętym w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 gruzińską ofensywą na separatystyczną, prorosyjską Osetię Południową, wielu ekspertów zastanawiało się nad przyszłością prezydenta Saakaszwilego. Jednak jego reputacja jako reformatora demokratycznego po dojściu do władzy w 2004 roku w wyniku rewolucji róż ucierpiała z powodu prześladowania opozycji gruzińskiej w 2007 roku.
Jednak dziś Saakaszwili znacznie polepszył swój wizerunek i kontynuuje rozwijanie więzi z Zachodem. "Po wojnie wrażenie ogólne było takie, że popełnił on wielki błąd, co może go kosztować utratę stanowiska. Jednak do tego nie doszło i ma obecnie pozycję silniejszą niż można by sobie wyobrazić po wojnie" - uważa Svante Cornell, dyrektor sztokholmskiego Instytutu ds. Kaukazu i Azji Środkowej.
"Na zewnątrz jest on co najmniej tak silny jak przed wojną i choć jego pozycja międzynarodowa ucierpiała w wyniku wojny, Zachód jest obecnie przekonany, że jest od przywódcą poważnym" - dodaje Gia Nodia, politolog z uniwersytetu w Tbilisi. W ostatnich miesiącach sekretarz stanu USA Hillary Clinton i francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner złożyli wizyty w Tbilisi.
"Po wojnie część zachodnich przywódców przyjęła wobec Saakaszwilego postawę wyczekującą, lecz teraz widzą, że ma on wystarczająco silną władzę, a Gruzja, pomimo problemów, realizuje plan reform" - uważa Nodia. "Przedtem byliśmy w permanentnym stanie kryzysu, przed-kryzysu i po-kryzysu; to się już skończyło. Obecnie mamy najlepszy okres, jakiego nie mieliśmy od wielu lat" - uważa pragnący pozostać anonimowy doradcza prezydenta Saakaszwilego.
Jednak eksperci uważają, że wielu zachodnich polityków jest zaniepokojonych autokratycznymi tendencjami w Gruzji, w tym pogłoskami, że Saakaszwili, podobnie jak jego zaprzysięgły wróg Władimir Putin, chciałby po zakończeniu drugiej kadencji prezydenckiej zostać premierem. W następstwie pięciodniowej wojny Gruzji z siłami rosyjskimi niepodległość ogłosiły wspierane przez Moskwę dwie separatystyczne republiki gruzińskie: Osetia Południowa i Abchazja.
PAP, pp