Rumuńska gospodarka skurczyła się o 7,1 proc. w ubiegłym roku i prawdopodobnie również w tym roku zmniejszy się o 1,9 proc. Kraj musiał pożyczyć 20 mld dolarów od Międzynarodowego Funduszu Walutowego na wypłatę emerytur i pensji w budżetówce. Rumuńscy emigranci w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2010 roku wysłali do domów blisko 1,1 mld euro. To prawie 10 proc. wydatków rządowych w tym samym okresie.
Przeciwnicy polityczni Basescu zarzucają mu, że zachęca obywateli Rumunii do emigracji ekonomicznej. Senator opozycyjnej partii konserwatywnej Dan Voiculescu skrytykował prezydenta za to, że jego słowa zachęcą młodych ludzi do wyjazdu z kraju. Z kolei szef związku nauczycieli Gheorghe Isvoranu uważa, że Basescu chce "kraju niewykształconego, kraju bez pielęgniarek". Na wypowiedź Basescu zareagował też brytyjski tabloid "Daily Express", który na pierwszej stronie napisał, że prezydent Rumunii z pewnością zachęca rodaków do emigracji.
PAP, arb