10 kwietnia, w dniu wylotu rządowego tupolewa do Smoleńska, na warszawskim wojskowym Okęciu nie podstawiono maszyny rezerwowej. Według "Naszego Dziennika", to złamanie tzw. instrukcji HEAD, określającej procedury bezpieczeństwa przewozów VIP-ów, zatwierdzonej w minionym roku przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.
MON tłumaczy się, że instrukcja HEAD podaje tylko, jak organizować loty z VIP-ami, a nic nie mówi, jak ma je organizować minister Bogdan Klich - odnotowuje gazeta. Że był 10 kwietnia podstawiony tylko jeden samolot, przyznał w rozmowie z gazetą płk Ryszard Raczyński, szef 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.