Także oficjalnie rzecznik KE powtórzył w środę, że Rosja nie wystąpiła o pomoc do UE, ani nie uruchomiła specjalnego Europejskiego Mechanizmu Obrony Cywilnej. Niemniej jednak temat pomocy może zostać poruszony podczas rozmowy telefonicznej, do której ma dojść jeszcze w środę między szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem i szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Wraz z płynącymi z Rosji informacjami o rozprzestrzeniających się pożarach, siedem krajów członkowskich (Włochy, Bułgaria, Polska, Francja, Niemcy, Estonia i Łotwa) same w ramach dwustronnych kontaktów zaoferowały Rosji pomoc. Ponieważ KE jej nie koordynuje, nie jest w stanie podać dokładnych liczb o wysłanych przez te kraje strażakach i sprzęcie. Podaje jedynie przekazane jej przez stronę rosyjską dane o łącznej pomocy wszystkich państw (siódemki z UE oraz Ukrainy, Turcji, Azerbejdżanu, Białorusi, Armenii i Kazachstanu).
- Zgodnie z dostępnymi dotąd informacjami, chodzi w sumie o 471 osób, 52 ekipy, 6 samolotów i 7 helikopterów - powiedziała rzeczniczka KE Catherine Ray. Na pomoc nie ruszyły stacjonujące na Korsyce dwa unijne samoloty do gaszenia pożarów Canadair CL215. KE wyjaśnia, że są w rezerwie i być może trzeba będzie ich użyć w Portugalii, w związku z tamtejszymi pożarami.
PAP, ps