Jako przykład ochładzających się stosunków polsko-litewskich publicysta przytacza fakt, że Komorowski z pierwszą wizytą zagraniczną udaje się nie do Wilna, a do Brukseli, Paryża i Berlina "w ten sposób wyraźnie potwierdził zmianę kursu polityki zagranicznej Warszawy". "Wkrótce po tym, kolejny krok Warszawy nie pozostawił wątpliwości, że nadchodzi kres współpracy polityków i dyplomatów Litwy i Polski. Warszawa oficjalnie wyraziła rozczarowanie, że Litwa nie poparła Polski i Rosji w sprawie ruchu bezwizowego z Kaliningradem" - pisze litewski publicysta.
Bacziulis zaznacza, że stanowisko strony litewskiej w sprawie ruchu bezwizowego z obwodem kaliningradzkim nie było dla Polski zaskoczeniem, że było ono znane już od pewnego czasu. Publicysta sugeruje, że zamieszanie wokół zniesienia wiz dla całego obwodu kaliningradzkiego "jest akcją PR-owską w celu zaakcentowania przychylności Warszawy wobec Rosji po tragedii pod Smoleńskiem, a także pokazania, że ochładzają się stosunki z Litwą".
Zadaniem Bacziulisa, "to nie przypadek, że w czasie, gdy minister spraw zagranicznych Polski składał obietnice Rosjanom w Kaliningradzie, litewski premier z przedstawicielami swego gabinetu jeździł rowerem po Białorusi i był tam przyjmowany jak przyjaciel i partner". Publicysta przypomina, że ostatnio stosunki litewsko-białoruskie są nadzwyczaj dobre. Rządy obu krajów rozważają możliwość sprowadzania ropy z Wenezueli do Białorusi przez terminal w Klajpedzie, budowę terminalu gazowego, możliwość połączenia krajów szybką koleją i import z Białorusi energii elektrycznej. "Nieprzypadkowo większość z tych spraw Litwa próbowała rozstrzygnąć z Polską, ale niepomyślnie" - pisze Bacziulis.
Jego zdaniem za wcześnie jest jeszcze wyciągać wnioski z przyjaźni Wilna i Mińska, ale "jeżeli obecna dynamika stosunków się utrzyma, to pewnego dnia budowane przez 15 lat strategiczne partnerstwo z Polską przekształci się w partnerstwo z Białorusią". Bacziulis odnotowuje, że "nic tak nie zbliża jak wspólne interesy". "Litwa i Białoruś obecnie mają wspólny strategiczny interes - wyzwolenie się z energetycznego uzależnienia od Rosji. Polska, widocznie, ostatnio takiej potrzeby nie ma" - pisze Audrius Bacziulis.
PAP