Wybory prezydenckie mają odbyć się w Egipcie w przyszłym roku. Jednym z potencjalnych kandydatów na najwyższy urząd w państwie jest laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamed ElBaradei. Cieszy się on poparciem nie tylko zwolenników demokratyzacji kraju, ale także wpływowego Bractwa Muzułmańskiego, które prowadzi kampanię na rzecz ustanowienia w Egipcie państwa islamskiego.
"The Washington Times" napisał przed miesiącem, że według zachodnich agencji wywiadowczych, prezydent Mubarak jest prawdopodobnie chory na raka żołądka i dwunastnicy. Pałac prezydencki w Kairze zdementował tę informację, ale nieoficjalnie mówi się, że prezydent ma przed sobą zaledwie rok życia. W marcu Mubarak przeszedł w Niemczech operację woreczka żółciowego. Przez trzy tygodnie, dłużej niż kiedykolwiek, pozostawał poza Egiptem.
Dotychczas szef państwa nie powiedział, czy w wyborach w 2011 roku będzie ubiegał się o kolejną kadencję. Większość obserwatorów w Kairze uważa, że rządząca Partia Narodowo-Demokratyczna wysunie jako kandydata syna prezydenta Mubaraka, 47-letniego Gamala. Na razie jednak partia zaprzecza jakoby miała tego rodzaju plany. Rzecznik ugrupowania przypomniał, że "prezydent Hosni Mubarak uzyskał w ostatnich wyborach prezydenckich 6 milionów głosów".
Ludowa Koalicja Poparcia dla Gamala Mubaraka rozdaje od kilku dni koszulki z jego podobizną i rozplakatowała w całym Kairze afisze z następującym hasłem: "Wielu ludzi mówi w imieniu narodu egipskiego, że chce on reformy konstytucji. Naród egipski nie chce tego, chce stabilizacji".PAP, arb