Urzędnik WFP w Islamabadzie poinformował, że agencja korzysta teraz ze śmigłowców pakistańskich i armii amerykańskiej. Rzecznik pakistańskiej armii generał Athar Abbas powiedział BBC, że wojsko odesłało do operacji ratunkowej 45 śmigłowców i 60 tys. żołnierzy, a armia amerykańska przeznaczyła do pomocy 15 maszyn. Tymczasem miliony ludzi potrzebują jedzenia, wody i dachu nad głową. Powodzie dotknęły około jednej piątej kraju. Zginęło, według wstępnych ocen 1600 osób; klęska dotknęła bezpośrednio 20 milionów ludzi. Dziesiątki tysięcy wiosek jest pod wodą, a sytuację mogą pogorszyć wezbrane wody rzeki Indus.
W czwartek Ban Ki Mun wyraził obawę, że sytuacja w Pakistanie może się wkrótce pogorszyć, bo meteorolodzy zapowiadają na najbliższe tygodnie ulewy monsunowe. "Niszczycielska siła przyrody będzie rosła z dnia na dzień" - ostrzegał sekretarz generalny podczas konferencji ONZ.
Wtórnym zagrożeniem jest wybuch chorób, takich jak cholera - ostrzegają eksperci. Analitycy twierdzą, że zlikwidowanie zniszczeń w Pakistanie będzie kosztowało wiele miliardów dolarów.
PAP, ps