Jak poinformował wykonawca tablicy Jan Siuta, prace nad wykuciem tekstu trwały przez ostatni tydzień, a sama tablica z gładkiego różowego piaskowca została przygotowana miesiąc temu. Na tablicy o wymiarach 184 na 127,5 cm największą czcionką, o wysokości ok. 7 centymetrów, wykuto łacińską sentencję. Taka sentencja znajduje się też na baldachimie nad wyjściem z grobów królewskich w Katedrze na Wawelu.
Na tablicy, poniżej, znajduje się mniejszy napis: "Pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r." oraz lista wszystkich ofiar katastrofy. Rozpoczynają ją nazwiska Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Ryszarda Kaczorowskiego. Kolejne nazwiska zostały umieszczone w kolejności alfabetycznej. Litery pierwszych trzech nazwisk są nieco większe, mają ok. 2,4 cm, a pozostałe - 2 cm. wysokości. Wszystkie pisane są klasyczną antykwą. - W pierwszej wersji przed nazwiskami miały być tytuły m.in. generalskie, ale wtedy i tak duża tablica musiałaby być jeszcze powiększona albo litery musiałyby być mniejsze, co czyniłoby je nieczytelnymi - wyjaśnił Siuta. Projekt tablicy został opracowywany przez Martę Witosławską, autorkę projektu sarkofagu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich.
Tablica została przygotowywana na koszt budżetu państwa. Zamówił ją na początku lipca wojewoda małopolski Stanisław Kracik. Rzeczniczka wojewody Joanna Sieradzka poinformowała, że tablica będzie pozostawać w podkrakowskiej pracowni kamieniarskiej aż do uzgodnienia zasad i terminu jej zawieszenia w wawelskiej krypcie przez proboszcza parafii wawelskiej i wojewódzkiego konserwatora zabytków. Tablica zostanie przewieziona na Wawel tuż przed montażem. Rzeczniczka nie podała terminu, kiedy tablica zawiśnie w krypcie katedry na Wawelu. Nieoficjalnie mówi się, że może to nastąpić we wrześniu.
PAP, arb