"Paprotki czy liderki?" - konkurs Wprost24 rozstrzygnięty!

"Paprotki czy liderki?" - konkurs Wprost24 rozstrzygnięty!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska i Joanna Kluzik Rostkowska (fot. WPROST) Źródło: Wprost
„Paprotki czy liderki?” – taki dylemat postawiliśmy przed naszymi czytelnikami i czytelniczkami prosząc o wypowiedzi na temat roli kobiet we współczesnej polityce. W odpowiedzi otrzymaliśmy wiele interesujących prac, z których wynika, iż zdaniem naszych czytelników panie polityk są wciąż w naszym kraju niedoceniane, mimo że dzięki swojej determinacji zdobywają dla siebie coraz więcej przestrzeni na scenie politycznej.
„Media zajmują się urodą posłanki Muchy, zaćmieniem umysłu Nelly Rokity, czerwoną bielizną posłanki Senyszyn, wrażliwością posłanki Kempy. O ich kompetencjach niewiele się mówi, bo jak tu rozprawiać o poważnych sprawach, gdy patrzący na nie mężczyzna polityk inne myśli ma zgoła" – ubolewa Renata Giers. Jej zdaniem mężczyźni zrobią wszystko, by udział kobiet w polskiej polityce nie zwiększał się, bo „kto by im wtedy podawał zupę". „Pomimo tego, że kobiety są wykształcone, realizują się, są przedsiębiorcze oraz bardziej wyczulone na sprawy społeczne zajmują miejsce w szeregu za mężczyznami" – zauważa z kolei z goryczą Aleksandra Aftyka.

Czy wprowadzenie parytetu pomogłoby kobietom w przełamaniu stereotypów i poszerzenia swojej politycznej strefy wpływów? W tej kwestii zdania naszych czytelników i czytelniczek są podzielone. Kinga Szafruga zauważa, że parytety nie będą faworyzowały kobiet – jak zarzucają to przeciwnicy ich wprowadzenia – ale jedynie „przywrócą normalność". „To tak jakby wypuścić niektórych zawodników z bloków startowych kilka minut później niż innych, a potem oburzać się z powodu odliczenia im tej różnicy czasowej od ostatecznego wyniku" – zauważa nasza czytelniczka. Innego zdania jest Anna Zabłocka, która przekonuje, że: „parytety przypominają mi takie billboard z hasłem: kobieta nie jest gorsza od mężczyzny. Kto wie, że kobieta gorsza nie jest, ten wie, a mojego sąsiada taki billboard i tak nie przekona". Co więc w zamian? „Może zamiast ustawy sejmowej lepszy byłby charyzmatyczny, kompetentny i aktywny na różnych polach pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn?” – sugeruje Anna Zabłocka.

Mimo wszystko nasi czytelnicy i czytelniczki są przekonani, że prędzej czy później kobiety na stałe zagoszczą w polskiej polityce, czego ukoronowaniem będzie kobieta obejmująca stanowisko prezydenta Rzeczpospolitej. „Widać, że nasze społeczeństwo zmieniło dotychczasowy stereotyp kobiety, że dojrzeliśmy, że rozumiemy iż kobieta potrafi być zarówno wspaniałą matką, kucharką, ale i prezesem, politykiem, czy nawet prezydentem" – przekonuje Adrian Musiał. Tego samego zdania jest Renata Szafruga: „Dlaczego nie mielibyśmy się doczekać naszej Dalii Grybauskaitė? Nie musi od razu wygrywać z takim impetem jak Litwinka i deklasować rywali już w pierwszej turze... Wysokie notowania Jolanty Kwaśniewskiej w rankingach prezydenckich można interpretować jako społeczne zapotrzebowanie na kobietę-prezydenta".


Dziękujemy za wszystkie nadesłane prace i żałujemy, że możemy przyznać tylko trzy wyróżnienia. Po długiej, wewnątrzredakcyjnej dyskusji, zdecydowaliśmy, że wyróżnienia – i nagrody w postaci książek Aleksandry Pawlickiej „Czas na kobiety" z dedykacją autorki trafią do Kingi Szafrugi, Anny Zabłockiej i Dawida Brzezińskiego. Najbardziej podobał nam się esej pani Kingi Szafrugi i dlatego oprócz książki zdecydowaliśmy się przyznać jej specjalną nagrodę niespodziankę: płytę „Summerends" zespołu Sublim.

Wszystkim uczestnikom konkursu serdecznie dziękujemy, zwycięzcom gratulujemy i prosimy o przesłanie swojego adresu wraz z kodem pocztowym na adres [email protected]. A tych którzy tym razem nie zdecydowali się na wzięcie udziału w konkursie zachęcamy do tego, by następnym razem spróbowali swoich sił. Z „Wprost24" każdy wygrywa!

Redakcja Wprost24

PS. Zwycięskie prace zostaną opublikowane w dziale "Komentarze" - szukajcie ich na naszej stronie już od jutra