Czarnecki uważa, że odpowiedzialność za formę wystąpienia Ławrowa ponosi szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Odnosząc się do relacji z Rosją zwrócił też uwagę, że w dalszym ciągu nie nastąpiła realna poprawa i Rosja nadal załatwia swoje interesy z Niemcami nie uwzględniając Polski. Czarnecki powiedział też, że wolałby, aby tę „nową erę" w relacjach Polski i Rosji tworzyły nie deklaracje rządu RP, ale fakty i konkretne działania strony rosyjskiej. Europosłowi chodziło przede wszystkim o przełom w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej.
Czarnecki dodał, że po zapowiedziach prezydenta Komorowskiego można wywnioskować, iż polityka wschodnia Polski nie będzie dla niego tak ważna, jak była za czasów Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem polityka Prawa i Sprawiedliwości jest to błąd w planowaniu polityki zagranicznej, bo Polska dla Zachodu jest ważniejsza, gdy prowadzi aktywną politykę wschodnią, szczególnie wobec Ukrainy.Zaznaczył również, że Polska powinna starać się wyrywać Ukrainę i Białoruś spod wpływów Rosji tak, jak to robiła do tej pory. - Polska będzie tym bardziej ceniona, im będziemy mieć bliższe relacje z krajami, które uwolniły się od wpływów rosyjskich - mówił Czarnecki.
„Polskie Radio", BG