Kurs na rozmowę
W ocenie Janusza Piechocińskiego z PSL, najważniejsza w relacjach między Polską a Rosją jest "intensywność stosunków i normalne wizyty", a także "utrzymywanie kursu na wzajemną rozmowę", czego - według posła PSL - "brakowało w stosunkach polsko-rosyjskich w ostatnich 20 latach". Jak podkreślił Piechociński, trzeba szukać tego, co wspólne w obszarze spraw kulturalnych, społecznych, gospodarczych. - Nie należy traktować stosunków polsko-rosyjskich tylko poprzez pryzmat dyplomacji. Trzeba schodzić z tymi stosunkami maksymalnie "w dół" - uważa Piechociński.
Polityczne podsycanie- Stosunki są lepsze niż były - ocenił Piechociński, ale "jest kilka spraw, przy których są znaki zapytania - na przykład umowa gazowa". Polityk PSL zaznaczył, że wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej, na której koncentrują się obecnie stosunki polsko-rosyjskie "to nie jest łatwa materia". - W Polsce jest oczekiwanie na bardzo szybkie wyjaśnienie tej sprawy, podsycane politycznie - dodał Piechociński.
Mówiąc o ruchu bezwizowym między Rosją a UE, Piechociński ocenił, że "w ramach Schengen nie może następować odcinanie się Polski od Wschodu". - Powinniśmy mówić w przestrzeni europejskiej, że wschodnia granica UE ma być granicą przyjaźni, współpracy i zrozumienia. Nic tak źle nie służy stosunkom polsko-ukraińskim, białoruskim czy rosyjskim, jak niewydolne przejścia graniczne i upokarzające czekanie ludzi na kontrolę, na odprawę - mówił Piechociński.Linia Hutnicza zamiast gazociągu
Zdaniem posła ludowców, istotne jest "uporządkowanie klimatu wokół spraw gospodarczych". Jak zauważył, w obszarze gospodarki jest kilka spraw, w których Polska i Rosja "konfrontują się" - w tym kontekście wymienił m.in. rafinerię w litewskich Możejkach czy Gazociąg Północny. Piechocińskiego smucą "stosunkowo niewielkie" inwestycje polskie na terenie Rosji. - Tracimy na dłużej te rynki - stwierdził poseł PSL. - Nie zrobimy z Rosją interesu na Gazociągu Północnym, ale możemy wykorzystać szeroki tor Linii Hutniczej Szerokotorowej, by od Kazachstanu po Ukrainę można było znaczną część tranzytu lądowego skierować nie przez Słowację, ale przez Polskę - dodał Piechociński.zew, PAP