- Smuda powinien zostać dyscyplinarnie zwolniony, a reprezentację czeka ostateczny pogrzeb podczas Euro 2012 – tak przed sparingami z Ukrainą i Australią ocenia sytuację naszej piłkarskiej reprezentacji były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. Tomaszewski jest przeciwko naturalizowaniu takich piłkarzy, jak najnowszy „nabytek” Smudy Sebastian Boenisch. Twierdzi też, że Smuda i Lato otumaniają ludzi wmawiając im, że budują reprezentację.
Paweł Sikora: Jak należy traktować wyniki reprezentacji w sparingach? Z jednej strony są to tylko mecze kontrolne, ale z drugiej porażki 0-6 z Hiszpanią czy 0-3 z Kamerunem raczej nie napawają optymizmem.
Jan Tomaszewski: Reprezentacja nie gra sparingów, ona reprezentuje 40 milionowy naród i powinna zawsze grać na 200 procent w optymalnym składzie. Tak jest w każdym cywilizowanym państwie, ale okazuje się, że my żyjemy w dzikim kraju, bo Smuda i Lato wszystkich otumaniają wmawiając nam, że budują zespół.
A nie budują?
Reprezentacji nie można budować, bo tu się nie kupuje piłkarzy. Skoro dziś Smuda mówi, że szuka piłkarzy, to ja się pytam tego piłkarskiego Dyzmy, co on do tej pory robił w lidze? Widział, grał, trenował, jeździł, więc czego on ciągle szuka?
Smuda narzeka jednak, że nie ma za bardzo w czym wybierać…
Czy on spadł z księżyca? Czy naprawdę robi z nas idiotów? A może on sam nim jest? Szukać zawodników to mógł Beenhakker, który przyjechał tu i nikogo nie znał. Dla mnie Smuda powinien zostać dyscyplinarnie zwolniony z kadry.
Dlaczego?
Z dwóch powodów. Po pierwsze odmówił wyjazdu na Mistrzostwa Świata, a z tego, co mówił Michał Listkiewicz, udało mu się załatwić polskiemu selekcjonerowi wyjazd z drużyną Niemiec albo Holandii. Nie chodzi tu tylko o oglądanie meczów, ale o podglądanie tego jak szkolą się najlepsi, jak regenerują siły i co robią, że grają tak jak grają.
Po drugie, jeśli tylko politycy wtrącają się do piłki, od razu Blatter i Platini grożą wykluczeniem federacji. Smuda złamał statut FIFA, bo jako trener reprezentacji, która z założenia jest apolityczna, poparł kandydata na prezydenta (Franciszek Smuda wszedł w skład komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego – przyp. red). Gdyby Blatter i Platini się o tym dowiedzieli, wykluczyli polską federację z międzynarodowych rozgrywek.
Już po wycofaniu kuratora z PZPN przewidywałem, że oto właśnie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe polskiej piłki. Potem na prezesa wybrano Grzegorza Latę - to był pierwszy pogrzeb. Drugi był wtedy, kiedy Lato znalazł sobie pasującego do jego intelektu trenera i zatrudnił Smudę. Trzeci pogrzeb będziemy mieli na Euro 2012. I to będą trzy pogrzeby polskiej piłki, a na razie mamy pomiędzy nimi takie pochówki w postaci choćby tych nieszczęsnych sparingów. Ale niech tak będzie – nie mój cyrk, nie moje małpy
Kogo widziałby pan zamiast Smudy na stanowisku selekcjonera?
Jest dwóch terenów, którzy pokazują grą w lidze, że znają polskich graczy, a w byciu selekcjonerem właśnie o to chodzi. Mam na myśli Macieja Skorżę z Legii i Michała Probierza z Jagiellonii Białystok.
Skorża nie zaczął jednak najlepiej pracy przy Łazienkowskiej…
Ale tu nie chodzi o wyniki. Tu chodzi o znajomość polskiej piłki. Wiem, że Skorża zna polskich piłkarzy. A żaden zagraniczny trener takiej wiedzy nie będzie posiadał. W tym momencie nie ma mowy o selekcjonerze z zagranicy, bo już straciliśmy rok. Smuda zagrał 10 meczów i nadal nie wiadomo, kto jest w reprezentacji bramkarzem. Jeśli już zdecydowalibyśmy się na selekcjonera z zagranicy to jego asystentem powinien zostać np. Probierz. Reprezentacji potrzebujemy tu i teraz. Szkielet drużyny musi być jak najszybciej gotowy, nie ma czasu. A Smuda jest piłkarskim kościotrupem.
Czemu więc ten „piłkarski kościotrup" osiągał sukcesy trenując polskie kluby?
Dla mnie to dewaluacja polskości. Ten piłkarz półtora roku czekał na powołanie od trenera reprezentacji Niemiec Joachima Loewa i dopiero, kiedy go nie dostaje to łaskawie decyduje się reprezentować Polskę. Czy on w ogóle myślał o Polsce, kiedy z młodzieżową reprezentacją Niemiec zdobywał mistrzostwo Europy?
Lato i Smuda tłumaczą, że piłkarzy naturalizują wszyscy, a za przykład podają kadrę Niemiec.
Jeżeli Smuda i mój przyjaciel z boiska Grzegorz Lato mówią, że Niemcy robią tak samo, to znaczy, że pomyliła im się odwaga z odważnikiem. Bo Niemcy biorąc Ozila, Podolskiego czy Klose, brali piłkarzy, którzy w Niemczech się wychowali. Dla mnie to jest debilizm - bo jeśli my ściągniemy kolejnych graczy, o których mówi Smuda, to jaką motywację do trenowania mają młodzi, polscy piłkarze?
A jeśli dzięki naturalizowanym zawodnikom odniesiemy sukces?
Nawet gdybyśmy z tymi obcokrajowcami wygrali mistrzostwo Europy, to co potem? Będziemy cały czas ściągali obcokrajowców? To sabotaż i sprzedawanie polskości. Rząd polski powinien to ukrócić, bo ja jako Polak nie chcę, żeby ludzie, którzy nie znają języka polskiego i polskiego hymnu, reprezentowali mój kraj. Taki piłkarz ma być w tym samym klubie reprezentanta, w którym ja jestem? Dla mnie to żenada.
Skoro odrzucamy pomoc z zagranicy to pozostaje nam… Ebi Smolarek? Jego powołanie na mecze z Ukrainą i Australią wygląda na akt desperacji.
Nie wiem. Nikt rozsądny nie da takiej odpowiedzi. Ja bym wystawił Błaszczykowskiego, Jelenia i dziewięć koszulek, ale odpowiedzieć na pytanie nie potrafię.
A bramkarz?
Cały czas byłem za Arturem Borucem, ale nie wiem jak on teraz gra.
Brak powołań dla Mariusza Lewandowskiego to dobre posunięcie?
Czegokolwiek się nie odpowie, to będzie się miało rację. Bo Smuda doprowadził do tego, że tutaj nikt nic nie wie.
Jan Tomaszewski: Reprezentacja nie gra sparingów, ona reprezentuje 40 milionowy naród i powinna zawsze grać na 200 procent w optymalnym składzie. Tak jest w każdym cywilizowanym państwie, ale okazuje się, że my żyjemy w dzikim kraju, bo Smuda i Lato wszystkich otumaniają wmawiając nam, że budują zespół.
A nie budują?
Reprezentacji nie można budować, bo tu się nie kupuje piłkarzy. Skoro dziś Smuda mówi, że szuka piłkarzy, to ja się pytam tego piłkarskiego Dyzmy, co on do tej pory robił w lidze? Widział, grał, trenował, jeździł, więc czego on ciągle szuka?
Smuda narzeka jednak, że nie ma za bardzo w czym wybierać…
Czy on spadł z księżyca? Czy naprawdę robi z nas idiotów? A może on sam nim jest? Szukać zawodników to mógł Beenhakker, który przyjechał tu i nikogo nie znał. Dla mnie Smuda powinien zostać dyscyplinarnie zwolniony z kadry.
Dlaczego?
Z dwóch powodów. Po pierwsze odmówił wyjazdu na Mistrzostwa Świata, a z tego, co mówił Michał Listkiewicz, udało mu się załatwić polskiemu selekcjonerowi wyjazd z drużyną Niemiec albo Holandii. Nie chodzi tu tylko o oglądanie meczów, ale o podglądanie tego jak szkolą się najlepsi, jak regenerują siły i co robią, że grają tak jak grają.
Po drugie, jeśli tylko politycy wtrącają się do piłki, od razu Blatter i Platini grożą wykluczeniem federacji. Smuda złamał statut FIFA, bo jako trener reprezentacji, która z założenia jest apolityczna, poparł kandydata na prezydenta (Franciszek Smuda wszedł w skład komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego – przyp. red). Gdyby Blatter i Platini się o tym dowiedzieli, wykluczyli polską federację z międzynarodowych rozgrywek.
Już po wycofaniu kuratora z PZPN przewidywałem, że oto właśnie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe polskiej piłki. Potem na prezesa wybrano Grzegorza Latę - to był pierwszy pogrzeb. Drugi był wtedy, kiedy Lato znalazł sobie pasującego do jego intelektu trenera i zatrudnił Smudę. Trzeci pogrzeb będziemy mieli na Euro 2012. I to będą trzy pogrzeby polskiej piłki, a na razie mamy pomiędzy nimi takie pochówki w postaci choćby tych nieszczęsnych sparingów. Ale niech tak będzie – nie mój cyrk, nie moje małpy
Kogo widziałby pan zamiast Smudy na stanowisku selekcjonera?
Jest dwóch terenów, którzy pokazują grą w lidze, że znają polskich graczy, a w byciu selekcjonerem właśnie o to chodzi. Mam na myśli Macieja Skorżę z Legii i Michała Probierza z Jagiellonii Białystok.
Skorża nie zaczął jednak najlepiej pracy przy Łazienkowskiej…
Ale tu nie chodzi o wyniki. Tu chodzi o znajomość polskiej piłki. Wiem, że Skorża zna polskich piłkarzy. A żaden zagraniczny trener takiej wiedzy nie będzie posiadał. W tym momencie nie ma mowy o selekcjonerze z zagranicy, bo już straciliśmy rok. Smuda zagrał 10 meczów i nadal nie wiadomo, kto jest w reprezentacji bramkarzem. Jeśli już zdecydowalibyśmy się na selekcjonera z zagranicy to jego asystentem powinien zostać np. Probierz. Reprezentacji potrzebujemy tu i teraz. Szkielet drużyny musi być jak najszybciej gotowy, nie ma czasu. A Smuda jest piłkarskim kościotrupem.
Czemu więc ten „piłkarski kościotrup" osiągał sukcesy trenując polskie kluby?
To jest mit! W Lechu Poznań nie zdobył tytułu i wyleciał. Jedyny jego sukces to Widzew, ale tam mógł liczyć na Andrzeja Grajewskiego. A jak Smuda rozstał się z Wisłą, Legią, Piotrkovią? Mówi się o Zagłębiu Lubin, ale gdzie jest dziś Zagłębie? Mówiło się o wielkich sukcesach Smudy, ale jakie to są sukcesy? Sukces odniósł Probierz, który z koszulek i starego Frankowskiego zrobił drużynę, która się utrzymała, grała dobrze, a nawet wygrała Puchar i Superpuchar Polski. On pokazuje, że zna się na polskiej piłce.
Może polską reprezentację uratuje Boenisch?Dla mnie to dewaluacja polskości. Ten piłkarz półtora roku czekał na powołanie od trenera reprezentacji Niemiec Joachima Loewa i dopiero, kiedy go nie dostaje to łaskawie decyduje się reprezentować Polskę. Czy on w ogóle myślał o Polsce, kiedy z młodzieżową reprezentacją Niemiec zdobywał mistrzostwo Europy?
Lato i Smuda tłumaczą, że piłkarzy naturalizują wszyscy, a za przykład podają kadrę Niemiec.
Jeżeli Smuda i mój przyjaciel z boiska Grzegorz Lato mówią, że Niemcy robią tak samo, to znaczy, że pomyliła im się odwaga z odważnikiem. Bo Niemcy biorąc Ozila, Podolskiego czy Klose, brali piłkarzy, którzy w Niemczech się wychowali. Dla mnie to jest debilizm - bo jeśli my ściągniemy kolejnych graczy, o których mówi Smuda, to jaką motywację do trenowania mają młodzi, polscy piłkarze?
A jeśli dzięki naturalizowanym zawodnikom odniesiemy sukces?
Nawet gdybyśmy z tymi obcokrajowcami wygrali mistrzostwo Europy, to co potem? Będziemy cały czas ściągali obcokrajowców? To sabotaż i sprzedawanie polskości. Rząd polski powinien to ukrócić, bo ja jako Polak nie chcę, żeby ludzie, którzy nie znają języka polskiego i polskiego hymnu, reprezentowali mój kraj. Taki piłkarz ma być w tym samym klubie reprezentanta, w którym ja jestem? Dla mnie to żenada.
Skoro odrzucamy pomoc z zagranicy to pozostaje nam… Ebi Smolarek? Jego powołanie na mecze z Ukrainą i Australią wygląda na akt desperacji.
Dla mnie w tej chwili to jest boska kadra, bo tylko Bóg jeden wie, kto ją prowadzi, trenuje i kto w niej gra.
To kto powinien grać w kadrze?Nie wiem. Nikt rozsądny nie da takiej odpowiedzi. Ja bym wystawił Błaszczykowskiego, Jelenia i dziewięć koszulek, ale odpowiedzieć na pytanie nie potrafię.
A bramkarz?
Cały czas byłem za Arturem Borucem, ale nie wiem jak on teraz gra.
Brak powołań dla Mariusza Lewandowskiego to dobre posunięcie?
Czegokolwiek się nie odpowie, to będzie się miało rację. Bo Smuda doprowadził do tego, że tutaj nikt nic nie wie.
To może pospieszyliśmy się żegnając Beenhakkera?
Nie. On już nie chciał być selekcjonerem.