Spotkanie od samego początku przebiegało pod dyktando Brazylijczyków. W pierwszym secie wygrywali już 16:9. W końcówce, gdy mistrzowie świata zaczęli seriami popełniać błędy, trener Bernardo Rezende postanowił wpuścić na boisko na rozegranie swojego syna Bruno. To głównie dzięki niemu wicmistrzowie olimpijscy pokonali Polaków 25:20.
Druga partia była bardzo podobna do pierwszej. Rywale szybko, głównie dzięki znakomitej postawie w bloku, odskoczyli biało-czerwonym. Castellani zdecydował się wprowadzić na parkiet Jakuba Jarosza. Brazylijczycy się pogubili i ze stanu 24:17, zrobiło się 24:21. Ostatni punkt dla Canarinhos zdobył Joao Paulo Tavares.
Decydująca partia była lekcją nauki dla Polaków. Brazylijczycy znowu brylowali w bloku, a mistrzowie Europy nie radzili sobie w przyjęciu. Już na początku gospodarze zdołali wypracować sobie czteropunktową przewagę (7:3), którą tylko powiększali - 16:11 i 25:19. Ku radości zebranym na trybunach tłumom kibiców Rezende na parkiet wprowadził ulubieńca publiczności Gibę.
Najwięcej punktów w polskim zespole zdobył Piotr Gruszka - osiem. Podobnie jak dzień wcześniej najsilniejszą formacją był blok. Duet Piotr Nowakowski i Patryk Czarnowski zdobył trzynaście punktów.
"Popełniliśmy bardzo dużo błędów zagrywką. Słabo przyjmowaliśmy i nie radziliśmy sobie w ataku. To są główne przyczyny sobotniej porażki" - ocenił w rozmowie z PAP kierownik reprezentacji Marek Brandt.
Wcześniej obie ekipy, przygotowujące się do rozpoczynających się 25 września mistrzostw świata we Włoszech, zmierzyły się trzykrotnie. Z okazji otwarcia hali na granicy Gdańska i Sopotu Polacy wygrali 3:2, a potem ulegli wicemistrzom olimpijskim w Memoriale Wagnera w Bydgoszczy 1:3 i w piątek w Kurytybie 0:3.
Trener biało-czerwonych Daniel Castellani po pobycie w Brazylii (7 września) poda nazwiska czternastu zawodników, którzy udadzą się pod koniec miesiąca na siatkarski mundial.
W niedzielę zaplanowano ostatnie spotkanie towarzyskie tych dwóch drużyn. Będzie to również pożegnanie Canarinhos z własną publicznością przed wyjazdem do Włoch.pap, em