Nieliczni kibice w Grodzisku mogli obejrzeć w akcji znakomitych zawodników z Primiera Divison, m.in. Bojana Krkicia, Tgiago Alcantarę (obaj Barcelona), Diego Capela (FC Sevilla), Sergio Canalesa (Real Madryt) czy Juana Mate (Valencia). Wielu z tych piłkarze już wkrótce będzie decydować o obliczu seniorskiej reprezentacji Hiszpanii.
Polacy nie przestraszyli się jednak sławniejszych rówieśników i przez długie momenty dotrzymywali kroku rywalom. Tuż przed przerwą gospodarze byli bliscy zdobycia bramki, strzał Macieja Makuszewskiego nieznacznie minął słupek. W drugiej połowie mecz toczył się niemal wyłącznie na połowie polskiej drużyny. Coraz więcej pracy miał bramkarz Michał Gliwa, który dopiero pięć minut przed końcem spotkania musiał skapitulować.
"Przegrać z Hiszpanią 0:1 to nie wstyd, z drugiej strony szkoda, bo remis był bardzo blisko. Nie mogliśmy sobie pozwolić na otwartą grę, bo mogło by to się skończyć jak w przypadku seniorskiej reprezentacji (Polska przegrała przed MŚ 2010 z Hiszpanią 0:6) - PAP). Chłopacy mogą być dumni, włożyli duża serca, ambicji, a w końcu grali przeciwko jednej z najlepszych reprezentacji w Europie" - podsumował trener Polaków Andrzej Zamilski, który zamierza kończyć pracę trenerską.
"Moja misja z reprezentacją U-21 zakończyła się. Przejmuje ją Stefan Majewski, a ja raczej nie podejmę się pracy z inną kadrą, tym bardziej, że wszystkie roczniki są już +zajęte+. No cóż, skrzydlaty rydwan czasu trochę mnie potrącił i chyba zakończę pracę w PZPN" - dodał szkoleniowiec.
Trener Hiszpanów Luis Milla chwalił Polaków. "Uprzedzałem moich zawodników, że to bardzo poukładany zespół i bardzo trudny przeciwnik. Polacy pokazali, że potrafią grać w piłkę. Stwarzaliśmy sporo sytuacji, ale brakowało wykończenia" - podkreślił.PAP, ps