Oczywiście można spojrzeć na całą rzecz również z innego punktu widzenia. Każdy z wywiadów jest inny, i pod tym względem każdy z nich rzeczywiście jest ekskluzywny. W "Super Expressie" Jolanta Kwaśniewska zdradza, że Aleksander Kwaśniewski robi pyszną polędwicę z sosem z sera pleśniowego i z zielonym pieprzem, a w "Fakcie" zdradza, że dresik do biegania od Ralpha Laurena kupuje za jedyne 100 dolarów. Z "Super Expressu" dowiadujemy się, że kiedy Jolanta Kwaśniewska wraca do domu na lekkim rauszu z jakiegoś balu - to były prezydent już czeka w progu z "koktajlem na lekki szmerek w głowie", a w "Fakcie" z kolei czytamy, że "Oleńka sama pracuje na swoje nazwisko i solidnie przygotowuje się do wywiadów". Nie zmienia to faktu, że wszystko to mówi jedna i ta sama osoba: Jolanta Kwaśniewska.
Chyba, że chodzi o to, że po prostu Kwaśniewska jest ekskluzywna - więc i wywiady z nią też takie są, nawet gdy tego samego dnia ukażą się we wszystkich gazetach w Europie. To może być ten trop, bo Kwaśniewska przyznaje, że często słyszy o sobie, że jest ikoną mody. "Ta opinia zobowiązuje" - wzdycha prezydentowa.
arb, "Fakt", "Super Express"