Ziobro jest pociągający
Gdyby do takiej przemiany miało dojść to, zdaniem socjolog, partnerami Kaczyńskiego nie byliby już PiS-owscy liberałowie, ale ludzie spoza partii - Czesław Bielecki i Jan Rokita, a także... Zbigniew Ziobro. - On jest pociągający jako niezwykłe połączenie: słabości, wręcz maminsynkowatości, z twardością i wizją. Ludzie dziś już nie wierzą w przywódcę ze spiżu. Wolą kogoś, kto przełamuje swoje słabości. A z kolei Jarosław potrzebuje sparingpartnera - tłumaczy Staniszkis.
Bezradny prezes
Zdaniem Staniszkis powyborcza przemiana Kaczyńskiego może wynikać z wyrzutów sumienia wobec tragicznie zmarłego brata. - Może ktoś powiedział mu z pretensją: zapomniałeś o Leszku, o żałobie. I to go niszczy. A jego aparatczykowskie otoczenie, tak naprawdę lękające się odzyskania władzy, umacnia w nim to przekonanie - zastanawia się Staniszkis. Profesor przyznaje, że prezes PiS wybrał "najgorszą z możliwych strategię przetrwania". - Świadczą o tym takie teksty jego autorstwa jak list do partii. Po co domagać się dla siebie przeprosin, przecież to dowodzi własnej słabości? Silny idzie po zwycięstwo. Tak samo po co żądać dla siebie lojalność od członków, przecież to też znamionuje bezradność. I wreszcie ta utrata proporcji: po co rozmawiać o tym, że jakiś pan podsiadł w Sejmie jakąś panią? - zastanawia się Staniszkis.
"Polska The Times", arb