Marek Migalski ucina spekulacje na temat rzekomych inspiracji jakim miał ulec pisząc list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego. „Napisałem list samodzielnie” – przekonuje na blogu.
Migalski wymienił pięć teorii zgodnie z którymi za publikacją słynnego listu miał stać ktoś „trzeci". Według jednej z nich, napisanie listu było elementem akcji promocyjnej jego nowej książki. Kolejne mówiły o zaangażowaniu Zbigniewa Ziobro, PO lub liberalnej frakcji PiS w wystąpienie eurodeputowanego. Ostatnia, wysunięta przez „Rzeczpospolitą”, nakłonieniem Marka Migalskiego do napisania listu obarcza Pawła Kowala. Na poparcie tej tezy, gazeta przytacza zasłyszane w rozmowie obu panów słowa „tak dalej być nie może”.
Europoseł Migalski zaprzeczył wszystkim podobnym teoriom, podkreślając, że napisał list samodzielnie i motywowany dobrymi pobudkami. „Uderzyła mnie w polskiej polityce łatwość przyjmowania najbardziej przekombinowanych konstrukcji dla wyjaśnienia najbardziej banalnych wydarzeń" – ubolewa Migalski.
mp
Europoseł Migalski zaprzeczył wszystkim podobnym teoriom, podkreślając, że napisał list samodzielnie i motywowany dobrymi pobudkami. „Uderzyła mnie w polskiej polityce łatwość przyjmowania najbardziej przekombinowanych konstrukcji dla wyjaśnienia najbardziej banalnych wydarzeń" – ubolewa Migalski.
mp