Ławrow przypomniał, że "do niedawna ruch bezwizowy obowiązywał w kontaktach między Rosją a wieloma krajami Europy Środkowej i Wschodniej". - Doświadczenie podpowiada, że potrzebna jest tylko wola polityczna - oznajmił. Mówiąc o trzecim pakiecie energetycznym, minister ocenił, że jego regulacje "szkodzą inwestycjom rosyjskim w sektor energetyczny krajów Unii Europejskiej, a także utrudnią - i to poważnie - takie inwestycje w przyszłości". Ławrow nie rozwinął tej myśli. Wiadomo jednak, że Rosji nie podoba się m.in. tzw. zasada TPA (Third Party Access), gwarantująca wszystkim uczestnikom rynku równy dostęp do infrastruktury przesyłowej, w tym gazociągów tranzytowych.
Strona rosyjska sprzeciwia się objęciu zasadą TPA gazociągu Jamał-Europa, którym gaz z Rosji przez Białoruś i Polskę płynie do Niemiec. Zabiega również o wyłączenie spod jej rygorów projektowanego Gazociągu Południowego (South Stream). W wypadku Gazociągu Północnego (Nord Stream) uzyskała już taki przywilej. Szef MSZ Rosji ocenił jednak, że stosunki jego kraju z UE układają się pomyślnie. - Dialog obejmuje praktycznie wszystkie sfery, w tym prawa człowieka - powiedział.
Ławrow wyraził zadowolenie z przebiegu negocjacji w sprawie nowej umowy między Rosją i Unią Europejską, która zastąpi porozumienie o partnerstwie i współpracy (PCA). Poinformował, że ich 11. tura odbędzie się w październiku w Brukseli. Przekazał też, że na początku grudnia - również w Brukseli - zbierze się kolejny szczyt UE-Rosja oraz że na luty 2011 roku zaplanowano spotkanie Komisji Europejskiej z rządem Rosji.
ap, PAP