SLD na fali skaczących do góry słupków poparcia sięga po posiłki z zagranicy. Wszystko po to, by kreować się na nowoczesną europejską lewicową partię.
Planuje nieformalnie rozpocząć swoją kampanię parlamentarną zjazdem europejskich socjalistów 3-4 grudnia. Ma na niego przyjechać blisko 400 osób, wśród nich liderzy partii lewicowych. Organizacją zjazdu ma zająć się sekretarz generalny partii socjalistów Philip Ordery, który w tym celu przyjeżdża w piątek do Polski.
Jak przekonują politycy Sojuszu, zaproszeni zostali Gordon Brown, Jos, Luis Rodríguez Zapatero, Robert Fico (premier Słowacji), Martin Schulz, który w 2012 r. ma zastąpić Jerzego Buzka na stanowisku przewodniczącego europarlamentu. Jak zdradzają gazecie politycy SLD, najbardziej zależy im na przyjeździe premiera Hiszpanii. Co ciekawe, na zjazd mają też przyjechać kobiety lewicy europejskiej. Tomasz Kalita, rzecznik prasowy Sojuszu, mówi, że podczas zjazdu ma się m.in. odbyć dyskusja o sytuacji Europy po kryzysie gospodarczym.
pap, ps, "PtT"