- Jak w tragedii greckiej, coś się dzieje i musi się dopełnić - dodał były premier. Według Cimoszewicza Zakajew został zatrzymany w imię reguł prawnych, a o jego losie przesądzi sędzia. - Jeżeli niezależny sąd zdecyduje o niewydawaniu Zakajewa Rosji, to chciałbym wierzyć, że władze Rosji przyjmą to do wiadomości, nie będą się doszukiwały w tym interwencji polskiego rządu - podkreślił Cimoszewicz. Według niego polski rząd nie będzie ingerował w postępowanie prokuratury.
Włodzimierz Cimoszewicz jest zaskoczony, że Ahmed Zakajew zdecydował się na przyjazd do Polski, "znając reguły gry". - Nie bardzo wiem, na co liczył - dodał były szef MSZ. - Przy znanym polskim zainteresowaniu sprawą czeczeńską, polskim współczuciu okazywanym wielokrotnie Czeczenom, zachowanie Zakajewa jest dla mnie podwójnie niezrozumiałe - skomentował Cimoszewicz.
zew, PAP