Władysław Bartoszewski skomentował wypowiedź Eriki Steinbach, która w zeszłym tygodniu w programie "Morgenmagazin" nazwała go „człowiekiem o złym charakterze”. – W świetle losów ludzkości, czy prawdziwego przebiegu II wojny światowej osoba pani Steinbach nie ma żadnego znaczenia – tłumaczy były szef polskiej dyplomacji. – Wypowiada się o mnie raz skrajnie negatywnie, raz mniej negatywnie, to jej sprawa – dodaje.
Profesor Bartoszewski zapewnia, że komentarze przewodniczącej Związku Wypędzonych w żaden sposób nie wpływają na jego relacje z pozostałymi niemieckimi politykami. – Codziennie dostaje listy od znaczących osobistości z Niemiec, które okazują mi wyrazy szacunku – informuje obecny pełnomocnik Donalda Tuska ds. dialogu międzynarodowego.
Bartoszewski zaręcza, że cieszy się poparciem kanclerz Niemiec Angeli Merkel. – Za pośrednictwem odpowiednich osób pani kanclerz wysyłała mi wyrazy szacunku, sympatii i solidarności – przekonuje profesor. – Obserwuję jej wewnętrzne uwarunkowania wynikające z konstelacji sił w Niemczech, ale nie wypowiadam się o nich – oświadcza były szef polskiej dyplomacji.
Bartoszewski zaręcza, że cieszy się poparciem kanclerz Niemiec Angeli Merkel. – Za pośrednictwem odpowiednich osób pani kanclerz wysyłała mi wyrazy szacunku, sympatii i solidarności – przekonuje profesor. – Obserwuję jej wewnętrzne uwarunkowania wynikające z konstelacji sił w Niemczech, ale nie wypowiadam się o nich – oświadcza były szef polskiej dyplomacji.
Chociaż Bartoszewski nie ujawnia swojego stosunku do uprawianej przez Merkel polityki, zapewnia jednak, że "jest to osoba o przyzwoitym życiorysie".
Super Express, kz