W sobotę we włoskim Terenzano Tomasz Gollob może zapewnić sobie tytuł mistrza świata w jeździe na żużlu. - To jedne z najważniejszych zawodów w karierze - zaznaczył. Nad drugim w klasyfikacji generalnej Australijczykiem Jasonem Crumpem ma 19 pkt przewagi.
Tomasz Gollob podkreślił, że włoski tor jest bardzo specyficzny i można go przygotować na wiele różnych sposobów. - Obawiam się jednak o pogodę i przewidywane opady deszczu - dodał. Deszcz nie utrudnił co prawda przeprowadzenia w piątek treningów, ale w kilka minut po ich zakończeniu nad stadionem przeszła potężna ulewa, która zamieniła tor w bajoro. - Trzeba jechać w każdych warunkach i w każdych pewnie jutro pojedziemy - zaznaczył lider.
Żużlowiec Caelum Stali Gorzów wspomniał, że obecnie próbuje nie myśleć o towarzyszącej mu w ostatnich dniach presji związanej z występem we Włoszech. - Najważniejsze, to robić swoje. Dobrze mi się jeździ, ale faktycznie to będą jedne z najważniejszych zawodów w mojej karierze. Nie będę jednak liczył punktów, bo to dla mnie nie ma znaczenia. Chcę ich zdobyć jak najwięcej, tak żeby uciekać przed rywalami - powiedział Gollob.
Pytany o Crumpa, swojego najgroźniejszego przeciwnika w walce o pierwszy w karierze tytuł mistrza świata, Gollob zaznaczył, że nie będzie pilnował żadnego z rywali.
- Muszę pilnować siebie, uciekać przed tymi, którzy są za mną i w ogóle chcę jutro uzyskać dobry wynik. Jutro wygram z przyjemnością dla wszystkich kibiców, ale to jest sport. Jutro się ścigamy, a nie rozdajemy medale i oby to ściganie było dla mnie dobre - dodał.
Po dziewięciu eliminacjach Gollob ma 19 punktów przewagi nad broniącym tytułu Crumpem i 20 nad Jarosławem Hampelem. Jeśli bydgoszczanin zdobędzie w Terenzano, gdzie w ubiegłym sezonie okazał się najlepszy, sześć punktów więcej niż Crump i pięć niż Hampel - zostanie mistrzem świata. Jeśli nie, to szansę na tytuł będzie miał też za dwa tygodnie w rodzimej Bydgoszczy, gdzie odbędzie się ostatni turniej z cyklu Grand Prix.
zew, PAP
Żużlowiec Caelum Stali Gorzów wspomniał, że obecnie próbuje nie myśleć o towarzyszącej mu w ostatnich dniach presji związanej z występem we Włoszech. - Najważniejsze, to robić swoje. Dobrze mi się jeździ, ale faktycznie to będą jedne z najważniejszych zawodów w mojej karierze. Nie będę jednak liczył punktów, bo to dla mnie nie ma znaczenia. Chcę ich zdobyć jak najwięcej, tak żeby uciekać przed rywalami - powiedział Gollob.
Pytany o Crumpa, swojego najgroźniejszego przeciwnika w walce o pierwszy w karierze tytuł mistrza świata, Gollob zaznaczył, że nie będzie pilnował żadnego z rywali.
- Muszę pilnować siebie, uciekać przed tymi, którzy są za mną i w ogóle chcę jutro uzyskać dobry wynik. Jutro wygram z przyjemnością dla wszystkich kibiców, ale to jest sport. Jutro się ścigamy, a nie rozdajemy medale i oby to ściganie było dla mnie dobre - dodał.
Po dziewięciu eliminacjach Gollob ma 19 punktów przewagi nad broniącym tytułu Crumpem i 20 nad Jarosławem Hampelem. Jeśli bydgoszczanin zdobędzie w Terenzano, gdzie w ubiegłym sezonie okazał się najlepszy, sześć punktów więcej niż Crump i pięć niż Hampel - zostanie mistrzem świata. Jeśli nie, to szansę na tytuł będzie miał też za dwa tygodnie w rodzimej Bydgoszczy, gdzie odbędzie się ostatni turniej z cyklu Grand Prix.
zew, PAP