Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski pytany o kwestię niezabezpieczenia wraku samolotu Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem stwierdził, że "o tej konkretnej sprawie rozmawiał właśnie w Nowym Jorku z ministrem spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej i ma nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie".
Sikorski odniósł się też do kwestii współpracy polsko-rosyjskiej przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy prezydenckiego Tupolewa. - Ja mówię i rząd mówi, że są sprawy, za które jesteśmy wdzięczni i są takie, które nas nie satysfakcjonują. Ale - jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński - Europa nie składa się z samych Polsk i mamy ograniczoną moc skłaniania, zmuszania innych krajów do wykonywania naszej woli - ocenił Sikorski.
- Konwencja chicagowska to najmocniejsza podstawa prawna, jaką mamy. W tej chwili, zgodnie z konwencją chicagowską, strona rosyjska pisze wstępny raport, na który my będziemy mieli prawo odpowiedzi w ciągu 60 dn - dodał minister.
Sikorski naciska też, żeby z ocenami prac Rosjan poczekać, aż Polska dostanie pełny raport ze śledztwa. - Po pierwsze, zanim ocenimy pracę rosyjskiej instytucji, proponuję zaczekać, aż dostaniemy ten raport, bo my w Polsce uwielbiamy krytykować i ogłaszać klęskę, zanim wiemy, jaki jest stan spraw. Zaczekajmy na rosyjski raport, wtedy my się do niego ustosunkujemy - zapewnił szef resortu spraw zagranicznych.pap, ps