Ziobro odnosząc się do swego wystąpienia 25 kwietnia 2007 r. przed Sejmem i odpowiadając na pytanie powiedział, że "jest różnica między wiedzą, że sprawa jest, a znajomością sprawy". - Gdyby pan rozumiał, że między tymi pojęciami jest przepaść, to by pan rozumiał, że mówiłem prawdę. Wiedzieć, że jest sprawa, to nie znaczy ją znać - mówił Ziobro.
Zbigniew Ziobro zeznał, że na spotkaniu u premiera Jarosława Kaczyńskiego nie poruszano "sprawy Blidy", a jej nazwisko mogło się pojawić wśród innych wątków. Według Ziobry narada u premiera odbyła się pod koniec lutego, a postępowanie w sprawie afery węglowej było jedną z wielu referowanych spraw. Głównym celem spotkania była - według Ziobry - dyskusja o pokonaniu trudności powstających na styku działania różnych służb.
Ziobro mówił, że spotkanie - choć nieprotokołowane - było formalne w tym znaczeniu, że uczestniczyli w nim "przedstawiciele ważnych urzędów państwowych, oficjalnie zaproszeni przez premiera". Dodał, że celem spotkania było omówienie ważnych śledztw, "nie było to więc spotkanie towarzyskie". Osoby wcześniej wysłuchane przez komisję mówiły m.in., że przed śmiercią Blidy odbyła się narada w Kancelarii Premiera, która dotyczyła m.in. dochodzenia ws. afery węglowej. Mieli w niej uczestniczyć Ziobro oraz ówczesny premier Jarosław Kaczyński, były minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek, były szef ABW Bogdan Święczkowski, szef CBA Mariusz Kamiński, były szef policji Konrad Kornatowski i były prokurator krajowy Tomasz Szałek. Świadkowie różnie określają jednak datę tej narady - wskazując na luty lub koniec marca 2007 r.
Oceniając w swobodnej wypowiedzi działanie prokuratury Ziobro stwierdził, że: "prokuratorzy postąpili zgodnie z prawem decydując się na postawienie w tym momencie zarzutów, postąpili zgodnie z prawem decydując się na zatrzymanie wszystkich tych podejrzanych, co do których w ich ocenie materiał dowodowy był wystarczający, aby stawiać zarzuty mające być weryfikowane na dalszym etapie postępowania". Dodał, że trzeba pamiętać, że tragedia do jakiej doszło, nie była odosobniona, a samobójstwa w związku z prowadzonymi postępowaniami miały już miejsce, także za rządów SLDWcześniej podczas swobodnej wypowiedzi Ziobro mówił m.in., że formułowane pod jego adresem zarzuty w związku ze sprawą Blidy były pomówieniami. - Wielokrotnie byłem oskarżany, że wbrew woli prokuratorów i wbrew prawu nakazałem im stawiać zarzuty - mówił Ziobro. Dodał, że zeznania złożone w postępowaniu przez wszystkich prokuratorów prowadzących sprawę węglową "całkowicie zadają kłam twierdzeniu, że Ziobro albo Jarosław Kaczyński narzucili im, wbrew dowodom, stawianie zarzutów Blidzie". Świadek zaznaczył też, że w śledztwie węglowym prokuratorzy postępowali tak, jak powinni postępować i szczegółowo weryfikowali zeznania składane m.in. przez Barbarę K., tzw. "śląską Alexis" oraz byłego posła Ryszarda Z.
"Przed śmiercią Blidy nigdy nie mówiłem o jej sprawie"
Przed śmiercią Barbary Blidy nigdy nie wypowiadałem się w mediach na temat sprawy byłej posłanki SLD - zapewnił we wtorek przed sejmową komisją śledczą badającą okoliczności śmierci Blidy b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Powiedział też, że na podstawie doniesień niektórych mediów i wypowiedzi niektórych polityków można było odnieść wrażenie, że "organizowaliśmy nagonkę i staraliśmy się prześladować Blidę".
- Mogę państwu powiedzieć, że zgodnie z moją pamięcią nigdy nie wypowiadałem się na ten temat medialnie, nigdy przed samym zatrzymaniem nie zabierałem głosu w tej sprawie, nie przekazywałem jakichkolwiek informacji, po prostu nie miałem tych informacji - mówił Ziobro. Dodał, że nie zlecał też nikomu ze swoich podwładnych wypowiadanie się w sprawie Blidy.
Świadek wskazał natomiast, że nazwisko Blidy w kontekście spraw węglowych pojawiało się w prasie jeszcze przed objęciem władzy w kraju przez PiS, m.in. w 2005 roku. - Pan tak lubi używać słowo lewica, rozumiem, że coś pan ma na wątrobie, ale czy były inne sprawy, gdzie byli oskarżeni politycy PiS i innych partii politycznych? - pytał szef komisji Ryszard Kalisz.
Ziobro odpowiedział, że to raczej on "leży na wątrobie" politykom lewicy. - Przez ostatnie trzy lata wielokrotnie się o tym przekonałem - dodał świadek. - I zasłużył pan - zauważył Kalisz. Ziobro dopowiedział, że zasłużył "swoją determinacją w walce z korupcją".PAP, arb, ps