Odejście szefowej kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, Joanny Kluzik-Rostkowskiej z Prawa i Sprawiedliwości to tylko kwestia czasu - twierdzi "Fakt" powołując się na osobę z otoczenia szefa PiS. Twierdzi ona, że Jarosław Kaczyński chce zmusić posłankę, by z partii odeszła sama. Mają temu służyć wywiady, w których ostro ją krytykuje i obraża.
Szef PiS w swoich ostatnich wypowiedziach mowił o Kluzik-Rostkowskiej, że miała być jedynie twarza kampanii jako „ładna buzia", ale nagle zapragnęła podejmować decyzję. Całą odpowiedzialność za przegraną z Bronisławem Komorowskim zrzucił na swój sztab, a przede wszystkim na Kluzik Rostkowską, mówiąc o popełnionych przez nią poważnych błędach.
Informator gazety z kręgu tzw. liberałów PiS słowa prezesa partii ocenił jako wyraźny sygnał dla szefowej jego sztabu, że nie ma dla niej miejsca w PiS. Wyjaśnił jednak, że mimo tych obraźliwych wypowiedzi posłanka nie podjęła decyzji o odejściu, by "nie dać prezesowi satysfakcji, że gramy pod jego dyktando".
Mimo to, jak powiedzieli gazecie przeciwnicy liberałów, dni Joanny Kluzik-Rostkowskiej w PiS są policzone.
em, Fakt
Informator gazety z kręgu tzw. liberałów PiS słowa prezesa partii ocenił jako wyraźny sygnał dla szefowej jego sztabu, że nie ma dla niej miejsca w PiS. Wyjaśnił jednak, że mimo tych obraźliwych wypowiedzi posłanka nie podjęła decyzji o odejściu, by "nie dać prezesowi satysfakcji, że gramy pod jego dyktando".
Mimo to, jak powiedzieli gazecie przeciwnicy liberałów, dni Joanny Kluzik-Rostkowskiej w PiS są policzone.
em, Fakt