"Reżyserzy widzieli we mnie częściej komika niż postać tragiczną" - zwierza się "Gazecie Wyborczej", obchodzący dzisiaj swoje 80-te urodziny, Wiesław Gołas.
Aktor ciepło mówi o swoich kolegach z warszawskiej akademii teatralnej: Zdzisławie Leśniaku, Franciszku Pieczce, Mieczysławie Czechowiczu i Jerzym Dobrowolskim. Także Gustaw Holoubek wiele znaczył w jego życiu. Wymienia też wielu znakomitych aktorów i reżyserów, z którymi miał przyjemność pracować.
Ważne jest również dla niego uznanie publiczności. Lubi być rozpoznawany na ulicy. Potrafi docenić to, co go dotąd spotkało: "Ja mam piękne życie i zawsze wychodziłem bez szwanku z opresji" - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
pap