Europoseł PiS uważa, że zwroty retoryczne Grasia to te same, co w komunistycznej propagandzie tuż po II wojnie światowej. - Pogarda również ta sama. Przerażająca to konkluzja, ale niestety prawdziwa - mówi Czarnecki. Według niego rzecznik rządu w radiu Zet kłamał jak zwykle. - Kłamie, gdy mówi, że lider PiS w swym artykule „skarży się" za granicą na obecny rząd. Otóż w tym tekście Kaczyńskiego nie ma ani słowa krytyki wobec obecnego rządu. Może to dla wielu zaskakujące, ale jest to fakt. Z faktami się nie dyskutuje. Graś więc albo owego artykułu nie przeczytał - a niewiedza go dyskwalifikuje, skoro na ten temat tyle się wypowiada - albo najzwyczajniej w świecie łże. I jedno i drugie wystawia mu bardzo złe świadectwo - ocenia eurodeputowany.
Czarnecki uważa, że Graś mówiąc, że PiS skończy w lesie, "dał upust swojej, ale przecież nie tylko swojej (rządowej, platformerskiej) nienawiści". - Pokazuje bez osłonek prawdziwy stosunek i Tuska i całej PO do politycznych oponentów. Ten język nie jest obecny w debacie publicznej na Zachodzie. Ale w Polsce Platformy Obywatelskiej obowiązują, jak widać, inne standardy - powiedział i dodał: - Agresja na sztandarze, nienawiść w sercu - oto wizytówka rządzącej partii.ps