- Oczywiście problem dopalaczy powinien zostać rozwiązany, bo nie może być tak, że sprzedawane są produkty szkodliwe dla zdrowia, o nieznanym składzie. W krajach, w których posiadanie niewielkich ilości marihuany jest legalne nie ma aż tak dużego zainteresowania dopalaczami - dodał. Podkreślił, że zakaz posiadania niewielkich ilości narkotyków przyczynił się do popularności dopalaczy. - Przepisy okazały się porażką, zakazy nic nie dadzą. Konieczna jest edukacja - zaznaczył były minister zdrowia.
- Postępowanie związane z zatrzymaniem osoby posiadającej niewielkie ilości marihuany kosztuje około 2500 zł, lepiej przeznaczyć te pieniądze na edukację zdrowotną i zatrudniać w szkołach psychologa, który będzie rozmawiał z młodzieżą - powiedział poseł. Według Balickiego, częściej powinno mówić się o szkodliwości alkoholu. - Codziennie do szpitali przywożone są osoby, które straciły przytomność z powodu nadużycia alkoholu - podkreślił.
zew, PAP