"Polska zawsze była odpowiedzialnym partnerem Ukrainy i broniła naszych interesów we wspólnocie europejskiej. Zwracamy się do Pana z prośbą o ocenę działań ukraińskich władz, fałszujących wybory lokalne, i niedopuszczenie do tego, by w sąsiadującym z Pańskim krajem państwie doszło do ograniczenia demokracji oraz wolności wyboru obywateli" - napisano w liście do Komorowskiego.
Działacze Batkiwszczyny rozpoczęli głodówkę w ubiegły wtorek. Protest ten trwa w Kijowie, gdzie do głodówki przystąpiło siedem osób, oraz we Lwowie, gdzie głoduje dziesięciu przedstawicieli partii Tymoszenko. Członkowie Batkiwszczyny są przekonani, że działania ukraińskich władz z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na czele uniemożliwiają przeprowadzenie uczciwych wyborów władz lokalnych w końcu października, w których wszyscy mieliby równe szanse. Zarzucają jednocześnie rządzącym, iż fałszerstwa, których się dopuszczają, wykluczają Batkiwszczynę z udziału w wyborach w obwodach, w których ma ona największe poparcie.
We wrześniu Julia Tymoszenko ostrzegła władze, że jej ugrupowanie może nawet zbojkotować te wybory. Oskarżyła Partię Regionów prezydenta Janukowycza o nielegalne przejmowanie ośrodków Batkiwszczyny, wskutek czego podczas wyborów faktycznie będą one reprezentować ugrupowanie rządzące, a nie opozycję. Była premier tłumaczyła wówczas, że mechanizm przejmowania jej partii przez Partię Regionów powstał w wyniku zmian kierownictwa lokalnych ośrodków Batkiwszczyny, kiedy to w miejsce skompromitowanych działaczy mianowano nowych.
Według Tymoszenko ministerstwo sprawiedliwości Ukrainy odmówiło rejestracji nowych szefów lokalnych ośrodków Batkiwszczyny, pozostawiając w dokumentach nazwiska zwolnionych szefów, którzy współpracują dziś z Partią Regionów. Tymoszenko podkreśliła, że w wyniku tych działań Partia Regionów tworzy fałszywe ośrodki jej własnej partii w obwodach, gdzie cieszy się ona największym poparciem: kijowskim, lwowskim i iwano-frankowskim. Mechanizm przejmowania Batkiwszczyny zastosowano również w obwodzie ługańskim i charkowskim.
Julia Tymoszenko była rywalką Janukowycza w wyborach prezydenckich na początku roku. Obecny prezydent uzyskał wówczas 48,95 proc. poparcia, a Tymoszenko 45,47 proc. głosów.
zew, PAP