Napieralski: dość wojny polsko-polskiej. Chcemy zmian

Napieralski: dość wojny polsko-polskiej. Chcemy zmian

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Chcemy państwa świeckiego, neutralnego światopoglądowo - mówił szef SLD Grzegorz Napieralski, rozpoczynając konwencję samorządową Sojuszu. Napieralski podkreślił, że kiedy po raz ostatni Sojusz spotkał się w tak dużym gronie, "nikt nie przypuszczał, że historia tak szybko przyspieszy" i będziemy świadkami tak dramatycznych wydarzeń. Przypomniał, że w konwencji prezydenckiej w grudniu 2009 r. stał obok niego Jerzy Szmajdziński, Jolanta Szymanek-Deresz i Izabela Jaruga-Nowacka, którzy zginęli w katastrofie 10 kwietnia. Lider SLD ogłosił też, że partia pójdzie do wyborów samorządowych pod hasłem: "Człowiek-dom-praca"
- To - wydawałoby się - trzy wyrazy, ale trzy bardzo ważne wyrazy - podkreślił szef sztabu wyborczego w wyborach samorządowych Tomasz Kamiński. Napieralski przypomniał, że działacze Sojuszu ruszyli w Polskę z ankietami, by pytać ludzi, co jest dla nich najważniejsze. Jak mówił, Polacy zwracali głównie uwagę na poczucie bezpieczeństwa, dobrą szkołę i dobre drogi. - Wierzę, że wam w tych wyborach się uda. Nie patrzcie na sondaże, walczcie do końca, idźcie do ludzi i rozmawiajcie, pokażcie im, że będziecie lepsi, bardziej profesjonalni - mówił Napieralski do kandydatów Sojuszu.

Dość wojen prawicy

- Nadchodzi wiatr, który wieje w nasze żagle - zapowiedział szef Sojuszu. Podkreślił, że ból po katastrofie samolotu pod Smoleńskiem połączył miliony Polaków, nie liczyły się szyldy partyjne i była nadzieja, że "skończy się bezzasadna wojna i konflikt". - Wydawało się, że na nowo zbudujemy relacje z sąsiadami - wspominał Napieralski. Po czym przypomniał, że "politycy prawicy powrócili do polskiego piekła, rozpętali na nowo wojnę polsko-polską, rozpoczęli wojnę totalną, wojnę na wyniszczenie".

Napieralski podkreślił, że atmosfera pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim pokazała też konieczność zmiany stosunku państwa do Kościoła. - Chcemy państwa świeckiego, neutralnego światopoglądowo - mówił Napieralski.

Lider Sojuszu krytykował polityków PO i PiS za to, że wbrew temu, co zapowiadali po katastrofie smoleńskiej nie zakończyli sporów i kłótni. - Dziś Polacy słyszą komu nie podaje się ręki. Ostatnio słyszeli, kto jest prawym Polakiem, a kto nie, a ci nieprawi stali tam gdzie ZOMO i dzisiaj mówię bardzo konkretnie na tej sali: koniec z tą wojną, koniec z wojną polsko-polską, czas na zmiany i czas na Sojusz Lewicy Demokratycznej - mówił lider SLD. Napieralski przekonywał, że Sojusz "nie chce licytować się z politykami prawicy, tym bardziej z Jarosławem Kaczyńskim i Antonim Macierewiczem na teorie spiskowe i puste obietnice". - Chcemy licytować się na programy, chcemy pokazać konkretną ofertę i dzisiaj ją przedstawimy - zapowiedział. - Konfliktowi przeciwstawimy współpracę i porozumienie, bo przecież współpraca, porozumienie i dialog jest kluczem do działania, do pozytywnej zmiany - zaznaczył Napieralski.

Napieralski przypomniał, że Sojusz idzie do tych wyborów w koalicji z około 30 organizacjami i ugrupowaniami politycznymi, w tym: Unią Pracy, Zielonymi 2004 i Partią Kobiet. - Jesteśmy razem, bo razem możemy więcej; jesteśmy razem, bo razem jesteśmy silni. Jesteśmy razem, bo razem zmienimy Polskę na lepszą - podkreślił szef SLD.

Po pierwsze człowiek

- Dla SLD najważniejszy jest człowiek - przekonywała wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska. Sojusz chce w samorządzie zadbać m.in. o dobre szkoły, ale też o sprawy seniorów. - Są takie partie, dla których najważniejsze są cyfry i są też takie partie, dla których najważniejsze są krzyże i pomniki, ale jest też SLD, dla której najważniejszy jest człowiek - zwykły - nie ten z kolorowej reklamówki, ale ten z przedmieścia, z rudery, z komunalnego mieszkania, ten którego nie stać na opłacanie rosnących czynszów - podkreśliła Piekarska. Dlatego - zapewniała - jeśli to Sojusz wygra listopadowe wybory, to szkoła w gminie, gdzie będą rządzić jego działacze, będzie "nowoczesna, i przyjazna uczniom i nauczycielom, gdzie standardem będą dwa języki obce". - Szkoła, gdzie będzie pracownia komputerowa, gabinet lekarski i z której dziecko nie będzie wychodziło głodne, gdzie będzie się uczyło także pewnych postaw, np. proekologicznych i będzie się dbało o prawa i wolności obywatelskie - przekonywała wiceszefowa Sojuszu. Obiecała też, że w szkole takiej będzie realna możliwość wyboru etyki, zamiast religii.

Lewicowa gmina to również - według Piekarskiej - miejsce, gdzie "zaszczytem, a nie wstydem jest być seniorem". - Wprowadzimy Kartę Seniora umożliwiającą ludziom starszym pełne korzystanie z samorządowej oferty kulturalno-sportowej. Człowiek, bowiem to również potrzeba kontaktu z kulturą - odbudujemy sieć lokalnych bibliotek, zadbamy o to, by gminny dom kultury znów był miejscem atrakcyjnych wydarzeń - zapowiedziała wiceszefowa SLD.

Sojusz - jak zapewniła - chce też zadbać o osoby niepełnosprawne tak, by niepełnosprawność nie oznaczała dla nich wykluczenia społecznego. - Podjazdy dla wózków, dostosowane środki komunikacji miejskiej, tłumacze języka migowego w urzędach, czy formularze braillem to standard, który chcemy wprowadzić nawet w najmniejszych miastach - powiedziała Piekarska.

PAP, arb