Jak wyjaśnił koordynator obchodów Światowego Dnia Spirometrii w Polsce prof. Waldemar Tomalak z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce, badanie spirometryczne mierzy tzw. pojemność życiową płuc, czyli ilość powietrza zawartą w płucach pomiędzy maksymalnym, natężonym wdechem i wydechem. Jeśli jest prowadzone przez wykwalifikowany personel, zajmuje 5 minut.
- Przewlekłe choroby płuc, które można wykrywać za pomocą spirometrii, tj. POChP i astma, dotyczą łącznie 5-6 mln Polaków, a liczba zachorowań na nie stale rośnie - powiedziała dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska, przewodnicząca Sekcji Antynikotynowej PTChP. Późno wykryta i nieleczona POChP, na którą cierpi co dziesiąty dorosły Polak, prowadzi do inwalidztwa oddechowego i przedwczesnej śmierci. Choroba znajduje się w czołówce przyczyn zgonów - co roku z jej powodu umiera w naszym kraju 14 tys. osób.
- Głównym czynnikiem rozwoju POChP jest palenie tytoniu, 85-90 proc. chorych to palacze - przypomniał prof. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, inicjator programu wczesnego wykrywania tej choroby w Polsce. Dym tytoniowy powoduje przewlekłe zapalenie oskrzeli, a jednocześnie systematycznie niszczy pęcherzyki płucne. Stopniowo prowadzi to do obturacji, czyli ograniczenia przepływu powietrza w drogach oddechowych.
Jak podkreślił prof. Zieliński, regularne wykonywanie spirometrii pozwala wcześnie wykryć POChP oraz podjąć działania mogące powstrzymać rozwój choroby i zapobiec przedwczesnej śmierci. Chodzi przede wszystkim o terapię wspomagającą rzucenie palenia. W bardziej zaawansowanych stadiach chorzy muszą otrzymywać leczenie.
zew, PAP