Lepper gra polskiej demokracji na nosie (aktl.)

Lepper gra polskiej demokracji na nosie (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm odwołał Andrzeja Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu. Wcześniej - w trakcie debaty - Lepper urządził polityczny show: na przemian obrażał posłów, i wygrażał im, sugerował, że biorą łapówki. Straszył też marszem swoich zwolenników na Sejm.
Odwołanie Leppera było przesądzone wcześniej: głosowanie przeciw niemu zapowiedzieli przedstawiciele największych klubów parlamentarnych, koalicji i opozycji. Ostatecznie za odwołaniem powiedziało się 318 posłów, przeciw było 74 ,a wstrzymało się 21.
Lepper - w rewanżu - oskarżył kilku polityków PO i SLD o łapownictwo i kontakty ze światem przestępczym. Zarzutów nie stawiał jednak wprost, a w formie pytań.

Lepper pytał Pawła Piskorskiego (PO): "panie pośle Piskorski, czy prawdą jest że w hotelu Victoria spotykał się pan czterokrotnie z niejakim panem S.? Było to 7 marca 1998 roku, Wtedy wręczył panu 50 tys. dolarów". "Drugi raz 16 lipca 1999 roku wręczył panu 120 tys. dolarów. Trzeci raz 23 październik -  110 i czwarty raz - 17 kwiecień 2000 rok - 150" - mówił.
Lepper pytał także, czy inny lider Platformy Andrzej Olechowski "17 listopada 200 roku o godzinie 18. w kawiarni Gesslera przyjął ok. 2 mln dolarów na kampanię wyborczą".
"Czy jest prawdą, że również - zapytam o to prokuratora - pan minister Cimoszewicz w hotelu Victoria, 4 marca 2001 r. - ja wiem co mówię, zapuszkujecie mnie, znajdziecie dyspozycyjnych sędziów, ale posłuchajcie - przyjął 120 tys. dolarów" - mówił Lepper.
"Następnie pan minister Szmajdziński - +Carringtona+ pan zna? -  50 tysięcy. Pytam czy tak było, do sądu, do prokuratury te  dokumenty trafią, co zrobi prokuratura - zobaczymy" - dodał.
"Może byście tak panowie pojechali razem - pan Szmajdziński, pan Tusk, pan Cimoszewicz, na mecz do Wrocławia, Śląsk Wrocław. Tam w  hotelu Wrocław, między 9.00. a 9.30., 20 kwietnia 2001 r. jeden z  was, nie wiecie który, to porozmawiajcie ze sobą, podobno, ja nic nie twierdzę, że tak było, otrzymał kwotę 350 tys, dolarów od  niejakiego pana S." - mówił Lepper z trybuny sejmowej.
"Panie Tusk, sprawa spotkania pana z nieżyjącym +Pershingiem+. 10 lipca 1998 r. gdzie podobno pożyczył panu 300 tys. zł" - zwracał się do Tuska.
Stawiając podobne pytania Lepper powoływał się na "pewne dokumenty", które "są zdeponowane w odpowiednich miejscach" i które dopiero zamierza przekazać prokuraturze.
Lepper straszył także posłów marszem swoich zwolenników na Sejm.
Wszyscy członkowie Platformy Obywatelskiej pomówieni w czwartek przez Andrzeja Leppera wystąpią do sądu - oświadczyło w czwartek prezydium PO.
Powodem odwołania Leppera były naruszenia prawa, których dopuszczał się już jako wicemarszałek Sejmu.
les, pap
Czytaj też: Lepper idzie
Odrywanie Leppera od fotela