Jurek przywołał także uchwałę Sejmu z 21 lipca 2006, w której napisano, że "niszczenie ludzkich embrionów narusza art. 157a Kodeksu karnego przewidujący prawnokarną ochronę zdrowia dziecka poczętego". Jak zaznaczył szef Prawicy Rzeczypospolitej, za stanowiskiem tym głosowali wówczas - "wraz z ogromną większością posłów" - obecny premier, prezydent oraz minister zdrowia - Donald Tusk, Bronisław Komorowski oraz Ewa Kopacz.
- Nie można przechodzić obok tej jasnej dyspozycji polskiego prawa - zaznaczył Jurek. Zaapelował także do rządu, a "w szczególności" do ministerstwa zdrowia, o "wyraźne przypomnienie, że niszczenie życia dzieci w fazie zarodkowej jest nielegalne". - W wypadku braku stosownych działań rządu apelujemy do opozycji z Jarosławem Kaczyńskim na czele o zgłoszenie rezolucji wzywającej wszystkie organy państwa do przestrzegania zawartej w art. 157a Kodeksu Karnego ochrony życia i zdrowia każdego dziecka od momentu poczęcia, obojętnie - in vitro czy in ventre - napisał Jurek.
Polityk pytany był o list biskupów w sprawie in vitro. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, abp Hoser i przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP bp Kazimierz Górny napisali w nim m.in., że metoda in vitro powoduje "ogromne koszty ludzkie" - "dla urodzenia jednego dziecka dochodzi w każdym przypadku do śmierci, na różnych etapach procedury medycznej, wielu istnień ludzkich".
W liście oceniono, że metoda in vitro to "młodsza siostra eugeniki - rzekomo procedury medycznej - o najgorszych skojarzeniach". Jak napisali biskupi, procedura zapłodnienia pozaustrojowego zakłada bowiem "selekcję" zarodków, która oznacza "ich uśmiercenie". - To bardzo ważny republikański głos, dlatego że ludzie powinni brać odpowiedzialność za swoje przekonania. Pierwszym obowiązkiem państwa jest obrona ludzi, ochrona życia ludzkiego - powiedział o liście Jurek. Jak dodał "bardzo negatywnie" ocenia toczącą się debatę na temat metody in vitro. - Prawo gdzieś pozostaje obok, a prawo tutaj jest jednoznaczne - mówił.
Według Jurka in vitro jest metodą, która "statystycznie prowadzi do tego, że dzieci rodzące się są fizycznie znacznie słabsze". Jak dodał, wskazują na to badania statystyczne prowadzone na przykład w Wielkiej Brytanii. W piątek Sejm ma zająć się projektami ustaw, które regulują kwestię zapłodnienia pozaustrojowego. Są wśród nich zarówno radykalne propozycje, zakazujące stosowania tej metody, jak też takie, które ją dopuszczają.
pap, ps