Poinformował, że mimo starań głowy państwa nie doszło do rozmowy telefonicznej z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Według relacji Nowaka, Komorowski zachęcał przedstawicieli ugrupowań parlamentarnych do rozważenia możliwości poszerzenia obowiązków rzeczników dyscypliny klubowej o kwestie dotyczące "dyscypliny słowa". Dodał, że chciałby też, aby rozważono stworzenie płaszczyzny, na której rzecznicy mogliby ze sobą rozmawiać, wymieniać się opiniami i sygnalizować sytuacje, "które budzą ich sprzeciw lub obawy". Prezydencki minister oświadczył, że propozycje te spotkały się z pozytywnym odbiorem.
Komorowski - mówił Nowak - zachęcał też do uczczenia w jakiejś formie "ponad podziałami" tragicznie zmarłego pracownika biura PiS w Łodzi Marka Rosiaka. - Prezydent celowo nie proponuje żadnych rozstrzygnięć, aby to liderzy polityczni w parlamencie zastanowili się nad tą sprawą. Stąd też rozmowa z marszałkiem Sejmu i szefami klubów na temat wspólnej reprezentacji na pogrzebie, jeśliby życzyła sobie tego rodzina tragicznie zmarłego - podkreślił.
Minister potwierdził, o czym poinformowała jako pierwsza TVN24, że prezydent wysłał w czwartek list do liderów partii politycznych, zachęcający do znalezienia formuły, w której "wszystkie siły parlamentarne solidarnie będą w stanie uczcić zmarłego w trakcie uroczystości pogrzebowych". Według prezydenckiego ministra, ze strony PO, PSL i SLD "jest bardzo daleko idące otwarcie" na tę propozycję; Błaszczak - jak powiedział Nowak - się do niej nie odniósł. Z Błaszczakiem PAP nie udało się w piątek wieczorem skontaktować.
Nowak dodał, że jeśli rodzina nie miałaby nic przeciwko na uroczystościach pogrzebowych byłaby również reprezentacja Kancelarii Prezydenta. Na obecną chwilę nie wiadomo jednak, czy na pogrzeb pojechałby sam Komorowski. Prezydencki minister powiedział, że Komorowski zachęcał Błaszczaka do opracowania - wraz z innymi klubami - wspólnego tekstu przekazanej mu przez szefa klubu PiS deklaracji. Chodzi o dokument nazwany deklaracją łódzką "przeciw przemocy i nienawiści w życiu publicznym i mediach", który rano dziennikarzom przedstawił Kaczyński.
pap, ps