Obecnie przypadki takie traktowane są jako przestępstwa wymuszenia. Uproszczone będzie również ściganie podejrzanych, a ofiarom, zmuszonym do małżeństw za granicą, łatwiej będzie powrócić do Niemiec; zachowają one prawo do powrotu przez dziesięć lat. De Maiziere chce też skuteczniej walczyć z tzw. papierowymi małżeństwami, których jedynym celem jest zalegalizowanie pobytu cudzoziemskiego małżonka w Niemczech. Po nowelizacji przepisów prawo do stałego pobytu będzie przyznawane dopiero po trzech latach od zawarcia małżeństwa, a nie po dwóch, jak jest obecnie. Imigranci, którzy uchylają się od udziału w kursach integracyjnych, muszą liczyć się z ostrzejszymi sankcjami, jak odebranie pozwolenia na pobyt oraz zmniejszenie świadczeń socjalnych.
Od kilkunastu tygodni w Niemczech trwa gorąca debata na temat integracji imigrantów z państw islamskich. Dyskusję wywołała kontrowersyjna książka byłego członka zarządu Bundesbanku Thilo Sarrazina, który zarzucił imigrantom z krajów muzułmańskim, że nie chcą się integrować, wyzyskują niemiecki system socjalny oraz zaniżają poziom inteligencji całego społeczeństwa. Wielu Niemców przyznało Sarrazinowi rację, a władze - choć potępiły jego tezy - przyznały się do błędów w polityce integracyjnej minionych dziesięcioleci. Kilkanaście dni temu kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że próby zbudowania w Niemczech wielokulturowego społeczeństwa się nie powiodły. - Polityka na zasadzie multi-kulti poniosła porażkę - powiedziała kanclerz.
mb, PAP