- Przyszliśmy zamanifestować sprzeciw wobec ingerencji Kościoła w kwestii wolności sumień, czyli narzucania posłom i senatorom w kwestii głosowania za lub przeciw in vitro. Jesteśmy w pewnym sensie nieformalną, ale już zorganizowaną grupą. Czekamy na założenie w Łodzi stowarzyszenia Janusza Palikota - powiedział jeden z organizatorów pikiety Marek Witkowski, odnosząc się m.in. do wypowiedzi abp. Henryka Hosera w sprawie głosowania w kwestii in vitro. Zwolennicy metody in vitro przyznali, że zebrali się na jednym z portali społecznościowych i zgłosili miastu swoją manifestację. Trzymali transparenty "Ponad 70 proc. obywateli jest za in vitro", "Bezdzietni biskupi mówią nie dla szczęścia Polaków" i "Politycy nie lękajcie się".
- Karać ekskomuniką tylko za to, że się nie zgadzam z opinią Kościoła? Wielu ludzi czuje się pokrzywdzona takim tekstem. Kościół ma prawo zabierać głos, ale nie w taki sposób. Kościół jest od tego, by nauczać w świątyniach, a nie wpływać na opinię posłów i senatorów - dodał Witkowski. - Najwięcej do powiedzenia o dzieciach, o in vitro, o sprawach związanych z macierzyństwem mają ci, którzy na ten temat nie mają zielonego pojęcia - powiedziała jedna z uczestniczek pikiety. Na kilka minut uczestnicy pikiety, trzymając się za ręce, stanęli na trawniku, tworząc szpaler symbolicznie oddzielający siedziby biskupów od znajdującej się obok łódzkiej katedry. Jak mówili, "w ten sposób oddzielają sacrum od profanum". - Sacrum jest świątynia, profanum jest pałac biskupa - mówił Witkowski.
Po drugiej stronie manifestowało kilkunastu działaczy m.in. Ligi Polskich Rodzin. - Przyszliśmy zademonstrować nasze przywiązanie do chrześcijańskiego dziedzictwa Polski. Myślę, że Kościół ma prawo wypowiadać się publicznie we wszystkich kwestiach, które wynikają z zasad katolickich - mówił dziennikarzom Jan Waliszewski z LPR.
Obie pikiety trwały niewiele ponad 20 minut. Zwolennicy Palikota zachęcali uczestników manifestacji do przyjścia na spotkanie założycielskie łódzkiego oddziału Ruchu Poparcia Palikota.
16 października przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych abp Henryk Hoser zauważył, że posłowie, którzy świadomie poprą ustawę dopuszczającą metodę in vitro, mrożenie i selekcję zarodków, automatycznie będą poza wspólnotą Kościoła. Arcybiskup jest ordynariuszem warszawsko-praskim i lekarzem.
zew, PAP