Premier Donald Tusk wyraził nadzieję, że uroczystość pogrzebowa zabitego w zeszłym tygodniu pracownika biura PiS w Łodzi Marka Rosiaka przebiegnie spokojnie i godnie. Jak dodał, nie wydaje mu się, iż dojdzie tam do jakiegoś "narodowego pojednania".
- Myślę, że ta uroczystość przebiegnie godnie, tak jak na to zasługują przede wszystkim członkowie rodziny zmarłego. Pogrzeb to jest ostatnia sytuacja, która powinna być wykorzystywana przez polityków czy przez ekstremistów - powiedział Tusk przebywający z wizytą w Brukseli.
Uroczystości pogrzebowe Marka Rosiaka rozpoczną się w południe w łódzkiej archikatedrze św. Stanisława Kostki. Weźmie w nich udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski, prezes PiS Jarosław Kaczyński i szefowie klubów parlamentarnych. - Mam nadzieję, że będzie spokojnie i godnie, ale też nie wiąże jakichś szczególnych nadziei, że tam dojdzie do jakiegoś narodowego pojednania. Uważam, że te oczekiwania są trochę takie sytuacyjne. Zdarzyła się tragedia i tak nagle wszyscy mają usta pełne pojednania, a później wszystko wróci do normy, nie najładniejszej, ale dość typowej dla demokracji - oświadczył szef rządu.
PAP, arb