Ameryka Południowa, Indie, Wietnam, Niemcy - wylicza miejsca, które odwiedziła z mężem. - Byłam bardzo dumna z Donalda - mówi o odebraniu przez premiera w Niemczech Nagrody Karola Wielkiego. Czy w Tadż Mahal Donald złożył Małgorzacie obietnicę miłości? Nie. - Ale rzeczywiście jest to jedno z tych miejsc na świecie, w którym dobrze jest być we dwoje - mówi żona premiera. Drugim takim miejscem jest dla niej Kilimandżaro. - Zawsze marzyłam, by zdobyć ten szczyt razem z mężem, ale biorąc pod uwagę jego tryb pracy, chyba prędzej wejdę tam sama - wyznaje.
Gdy premier jest zajęty, Małgorzata Tusk podróżuje z koleżankami. - Ostatnio prawie miesiąc spędziłam w Boliwii, Peru i Ekwadorze - mówi. Podróżuje w "dziki sposób", tylko z bagażem podręcznym. - Jestem prawdziwą mistrzynią pakowania - podkreśla.
Małgorzata Tusk mówi, że nie musi być zazdrosna o męża. - Nauczyliśmy się być blisko siebie, nawet nie będąc razem. Internet, telefony komórkowe. Wysyłamy do siebie bardzo dużo SMS-ów. Muszę nawet przyznać, że myśmy się od tych SMS-ów uzależnili - wyznaje.
Czy Donald Tusk przynosi pracę do domu? Co żona premiera myśli o kąpielach w zimnych Bałtyku? Jakie plany ma Małgorzata Tusk, gdy jej mąż odejdzie z polityki? O czym rozmawia się w domu szefa polskiego rządu? Rozmowa Aleksandry Pawlickiej z Małgorzatą Tusk w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w kioskach od 15 listopada, na Wprost24 od ręki.