Fotyga: jadę, bo trzeba umiędzynarodowić Smoleńsk

Fotyga: jadę, bo trzeba umiędzynarodowić Smoleńsk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Fotyga: jadę prywatnie (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Będziemy lobbowali na rzecz umiędzynarodowienia tej sprawy. Chodzi nam o każdą pomoc, która mogłaby nas przybliżyć do wyjaśnienia tej straszliwej katastrofy - mówi o powodach swojego wyjazdu do USA Anna Fotyga, minister spraw zagranicznych w rządzie PiS.
- Chcemy spotkać się z amerykańskimi politykami, ekspertami i naukowcami, porozmawiać z nimi na temat tego, co się zdarzyło w Polsce i szerzej - w Europie Środkowo-Wschodniej w ostatnich latach. A w tym kontekście przede wszystkim pojawi się temat katastrofy smoleńskiej - deklaruje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Fotyga. Jak mówi, do Stanów Zjednoczonych wraz z nią pojadą szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej oraz Paweł Kurtyka, syn prezesa IPN Janusza Kurtyki, który zginął pod Smoleńskiem.

Wszyscy się spotykają

Fotyga przyznaje, że nie wie, jaką pomoc zaoferują Amerykanie. Zapewnia, że delegacja postara się za oceanem uzyskać "naprawdę wszystko, co będzie możliwe". - Ostatnie wydarzenia wpisują się w pewien scenariusz wynikający ze zmieniającego się układu sił na świecie - mówi Fotyga. Dodaje, że będzie chciała "pozyskać polityków amerykańskich" do tego, by zaangażowali się w sprawy Europy Środkowo-Wschodniej, "a przede wszystkim Polski".

- Wszyscy byli ministrowie spraw zagranicznych spotykają się ze swoimi partnerami, ciągle aktywnymi politykami i innymi byłymi ministrami. Ja również taką działalność prowadzę - tłumaczy swój udział w wyjeździe Fotyga. Dodaje, że "ze swojej strony zapewnia wsparcie dyplomatyczne". Fotyga podkreśla, że w jej przypadku wizyta ma charakter prywatny.

Obce mocarstwo Grasia

Była szef MSZ nie rozumie, dlaczego nikt z rządu nie udał się wcześniej z taką wizytą, by "zwrócić się o potrzebną nam pomoc". - Gdybym to ja była członkiem tego rządu, już w pierwszych chwilach po katastrofie zaczęłabym o niej alarmować cały demokratyczny świat, do którego zwracałabym się o pomoc w tak trudnym momencie. To byłaby pierwsza myśl, jaka przyszłaby mi do głowy - akcentuje Fotyga.

Odnosząc się do jednego z elementów wypowiedzi rzecznika rządu Pawła Grasia, który stwierdził, że jadą rozmawiać "z obcym mocarstwem", była szefowa polskiego MSZ zauważa, że przecież będą rozmawiać z "naszym najbliższym sojusznikiem". - Z "obcym mocarstwem" to ja pamiętam, że pan Graś rozmawiał podczas konferencji prasowej po rosyjsku... - mówi Fotyga.

zew, "Nasz Dziennik"