Mówiąc o przesłankach jakie stały za powołaniem stowarzyszenia była posłanka PiS tłumaczyła, że "Polska przegrywa swoją przyszłość" i dlatego "trzeba zakończyć wojnę polsko-polską". Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej paliwem rządu Donalda Tuska "nie jest mądre rządzenie, ale bezradna zajęta swoimi problemami opozycja".
Była szefowa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego przekonywała, że warto postawić pytanie, czy obecna opozycja przedstawia Polakom ofertę dającą prawdziwy wybór. Dodała też, że Polska powinna mieć ambitny rząd, bo - jak mówiła - w porównaniu z Zachodem, jest dalej krajem dużo biedniejszym. Wśród najważniejszych obszarów działania wymieniła trzy kwestie: politykę prorodzinną, program rozwoju oraz wizję naszego kraju w świecie. Zaznaczyła, że za wizją nowego otwarcia polskiej polityki opowiedziało się w czasie wyborów prezydenckich 8 mln Polaków, którzy głosowali na Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego właśnie, nawiązując do hasła wyborczego kandydata PiS na prezydenta, postanowiła stworzyć stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza".
Kluzik-Rostkowska ubolewała również, że obecnie "wizja naszego miejsca w świecie, którą prezentował prezydent Lech Kaczyński, jest bezrefleksyjnie zaprzepaszczana". - Wizja ta była twórczym rozwinięciem w dzisiejszych warunkach idei Piłsudskiego, Giedroycia, Polski jako przyjaciela i lidera obszaru od Kaukazu po kraje bałtyckie. O tym, że była to idea realna i skuteczna przekonaliśmy się, gdy rosyjskie czołgi szły na Tbilisi, a polski prezydent skutecznie zjednoczył kraje naszego regionu w imię międzynarodowej sprawiedliwości i poszanowania praw narodów do stanowienia o własnym losie, byliśmy wtedy dumni z Polski - przekonywała posłanka. Dodała, że polityka Lecha Kaczyńskiego miała "nie tylko wymiar duchowy, symboliczny, ale także praktyczny dla nas wszystkich, była to polityka, która w swoim centrum stawiała niezależność energetyczną naszego kraju, która dziś na naszych oczach, przy bierności opozycji, przechodzi od historii wraz z nową, ukrywaną przed opinią publiczną umową gazową z Rosją".
Posłanka odniosła się też do sprawy katastrofy smoleńskiej. - My, obywatele Rzeczypospolitej, mamy prawo poznać prawdę o katastrofie smoleńskiej, a polski rząd ma obowiązek prawdę tę przedstawić - oświadczyła. Według niej w tej kwestii popełniono zbyt wiele zaniedbań, a wątpliwości co do działań rządu przed, w trakcie i po katastrofie powinny zostać rzetelnie wyjaśnione, by nie dawać podstaw do rozwijania teorii spiskowych.
PAP, arb