Kandydaci na radnych w większości nie nadają się do pełnienia tej funkcji - ocenia ubiegający się o reelekcję prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Majchrowski przekonuje, że najlepszą ofertą dla miasta jest jego Komitet Wyborczy.
- W moim komitecie są ludzie, którzy mają z czego żyć. A zazwyczaj jest tak, że dieta jest źródłem utrzymania i taki radny będzie się trzymał rękami i nogami, żeby być tym radnym - tłumaczy przewagę swoich kandydatów, nad kandydatami ugrupowań politycznych prezydent Krakowa.
Majchrowski deklaruje, że nie martwi się sondażami, z których wynika, że poparcie dla jego kandydatury spada. Przekonuje, że ma badania, które wykazują poparcie dla niego na poziomie 53 procent. Prezydent Krakowa ubolewa natomiast nad tym, że kampania jest niemerytoryczna. - Patrzę na to wszystko z pewnym zażenowaniem. Na wszystkie rzeczy, w które wierzą ludzie, a nie mają o nich pojęcia. Kilometry autostrad, trzy miliony mieszkań - wszystko się obiecuje w tej kampanii - twierdzi. I uważa, że jego rywale - Stanisław Kracik i Andrzej Duda - mówią wyborcom tylko to, co ci chcą usłyszeć. - Ja obiecuję tylko to, co jest wyliczone. Co jest w budżecie, co da się zrobić, co jest możliwe. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Może to źle, może powinienem obrać inną taktykę, ale zawsze chciałem być rzetelny i jestem rzetelny - dodaje.
Pytany o stan finansów zadłużającego się miasta Majchrowski wyjaśnia, że gdyby Kraków się nie zadłużał "nie miałby miejskich szpitali na wysokim poziomie, ani wyremontowanych dróg". - Nie mielibyśmy oczyszczalni ścieków, nie mielibyśmy gospodarki śmieciowej uporządkowanej, nie mielibyśmy masy rzeczy - wylicza. - Zadłużenie samorządów to raptem sześć procent długu publicznego. Poza tym liczenie zadłużenia państwa liczy się inaczej niż samorządów - zauważa prezydent Krakowa. Dodaje, że w czasie swojej kadencji przeznaczył na inwestycje 4 miliardy złotych, a dług miasta zwiększył się o ok. miliard złotych. Krytykujących taką politykę radnych i polityków Majchrowski nazywa "ludźmi niedouczonymi". O radnych wyraża się bardzo krytycznie. - Nie znają się na finansach. To są w większości ludzie, którzy żyją z bycia radnymi albo ich pozycja polityczna świadczy o tym, że są radnymi. Są to w większości ludzie, którzy się do tego nie nadają - podkreśla prezydent Krakowa.
Majchrowski deklaruje, że nie martwi się sondażami, z których wynika, że poparcie dla jego kandydatury spada. Przekonuje, że ma badania, które wykazują poparcie dla niego na poziomie 53 procent. Prezydent Krakowa ubolewa natomiast nad tym, że kampania jest niemerytoryczna. - Patrzę na to wszystko z pewnym zażenowaniem. Na wszystkie rzeczy, w które wierzą ludzie, a nie mają o nich pojęcia. Kilometry autostrad, trzy miliony mieszkań - wszystko się obiecuje w tej kampanii - twierdzi. I uważa, że jego rywale - Stanisław Kracik i Andrzej Duda - mówią wyborcom tylko to, co ci chcą usłyszeć. - Ja obiecuję tylko to, co jest wyliczone. Co jest w budżecie, co da się zrobić, co jest możliwe. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Może to źle, może powinienem obrać inną taktykę, ale zawsze chciałem być rzetelny i jestem rzetelny - dodaje.
Pytany o stan finansów zadłużającego się miasta Majchrowski wyjaśnia, że gdyby Kraków się nie zadłużał "nie miałby miejskich szpitali na wysokim poziomie, ani wyremontowanych dróg". - Nie mielibyśmy oczyszczalni ścieków, nie mielibyśmy gospodarki śmieciowej uporządkowanej, nie mielibyśmy masy rzeczy - wylicza. - Zadłużenie samorządów to raptem sześć procent długu publicznego. Poza tym liczenie zadłużenia państwa liczy się inaczej niż samorządów - zauważa prezydent Krakowa. Dodaje, że w czasie swojej kadencji przeznaczył na inwestycje 4 miliardy złotych, a dług miasta zwiększył się o ok. miliard złotych. Krytykujących taką politykę radnych i polityków Majchrowski nazywa "ludźmi niedouczonymi". O radnych wyraża się bardzo krytycznie. - Nie znają się na finansach. To są w większości ludzie, którzy żyją z bycia radnymi albo ich pozycja polityczna świadczy o tym, że są radnymi. Są to w większości ludzie, którzy się do tego nie nadają - podkreśla prezydent Krakowa.
TOK FM, arb