W piątek izba niższa rosyjskiego parlamentu przyjęła uchwałę w sprawie zbrodni katyńskiej. Mord na polskich oficerach wiosną 1940 roku uznano w niej za zbrodnię reżimu stalinowskiego. W dokumencie tym Duma potępiła "reżim, który gardził prawami i życiem ludzi", jak również wyraziła "głębokie współczucie wszystkim ofiarom nieuzasadnionych represji, ich rodzinom i bliskim". - Należy dalej badać archiwa, weryfikować listy zabitych, przywracać dobre imię tych, którzy zginęli w Katyniu i innych miejscach, wyjaśniać wszystkie okoliczności tragedii - napisała w swej uchwale Duma Państwowa.
Piątkową uchwałę Dumy Federacja Rodzin Katyńskich określiła jako "bardzo ważny gest". W swym stanowisku dodała, że czeka na spełnienie słów o dalszym wyjaśnianiu wszystkich okoliczności zbrodni.
Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, prof. Tomasz Nałęcz powiedział w niedzielę, że sprawa zbrodni katyńskiej będzie tematem rozmów między prezydentami Polski i Rosji podczas spotkania w Warszawie 6 grudnia. Dodał, że kwestia ewentualnych odszkodowań pojawi się, "jeśli obydwaj prezydenci zgodzą się co do tego, że sprawa katyńska ze wszystkimi konsekwencjami musi zostać do końca wyjaśniona i rozwiązana". Zaznaczył, że warunkiem podjęcia kwestii odszkodowań jest też wystąpienie rodzin o ich przyznanie.
W sobotę do kwestii odszkodowań odniósł się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Szef PiS mówił, że "powinny być wypłacone odszkodowania przede wszystkim rodzinom ofiar". - Ale można mówić także o odszkodowaniach także dla państwa polskiego. To jest kwestia do dyskusji, ale taki problem istnieje - zaznaczył.
- Rosja musi stać się normalnym państwem, którego dotyczą wszystkie te zobowiązania, które dotyczą także innych państw, w wymiarach odnoszących się też do ich wyjątkowo ponurej, tragicznej historii - dodał Kaczyński. Według niego MSZ powinno stawiać kwestię odszkodowań na spotkaniach z Rosjanami; podobnie Bronisław Komorowski podczas wizyty w Polsce prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.pap, em