- Nigdy się nie odwoływałem do głosów żadnej partii, zawsze podkreślałem, że się odwołuję do mieszkańców i sądzę, że to rozsądek mieszkańców, rozeznanie, dokonania, które został zrobione, zadecydowały o takim wyniku - powiedział Majchrowski po ogłoszeniu sondażowych wyników.
Majchrowski pytany był - w kontekście oświadczenia kandydata PiS Andrzeja Dudy, który po porażce w pierwszej turze negatywnie ocenił kandydaturę Kracika, a decyzję w sprawie głosowania na Majchrowskiego pozostawił swoim wyborcom - o spekulacje, że jednym z wiceprezydentów Krakowa zostanie przedstawiciel PiS. - Jeszcze do mnie ta wiadomość nie dotarła - odpowiedział. Pytany, czy kolejna kadencja jest mu potrzebna po to, by kandydować na prezydenta Polski, przypomniał, że "taką propozycję miał w tych wyborach i nie wyraził zgody na kandydowanie". - Nie jestem zainteresowany, nie lubię się przeprowadzać poza Kraków i zamierzam tu cały czas być bez przenoszenia się do Warszawy - zapewnił.
Z kolei Kracik podkreślił, że decyzję wyborców przyjmuje "z uszanowaniem i pokorą". - 40 procent to wynik lepszy niż osiągnęła PO w Krakowie, więc na pewno nie zawiodłem PO, która mnie popierała, to dla mnie bardzo istotne - powiedział, komentując sondażowe wyniki II tury wyborów w Krakowie. Pytany, jak będzie po wyborach wyglądała współpraca między nim - wojewodą małopolskim, a Majchrowskim, odparł: - Wojewoda ma swoje obowiązki, prezydent ma swoje obowiązki, poruszmy się w granicach prawa i wszystko, co Krakowowi służy, tak jak służy Małopolsce, jest załatwiane w terminie, rzetelnie i z całym entuzjazmem.
PAP, arb