"Wriemia Nowostiej" zauważa, że centralnym tematem wizyty był Katyń. "Na konferencji prasowej podsumowującej wizytę prezydent Polski Bronisław Komorowski podziękował Rosji za uchwałę przyjętą przez Dumę Państwową. Ten krok rosyjskich parlamentarzystów - jego zdaniem - stanie się rękojmią tego, że w relacjach dwóch krajów zacznie się nie tylko nowy, ale także dobry okres" - przekazuje dziennik. "Wriemia Nowostiej" podaje również, że Miedwiediew i Komorowski objęli patronat nad planowanymi uroczystościami poświęconymi rocznicy katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. "Wzajemne zrozumienie w tak złożonych kwestiach, jak Katyń i katastrofa pod Smoleńskiem, tak bardzo zbliżyło przywódców dwóch państw, że Warszawa - jak na to wygląda - z kraju nieżyczliwego Rosji przekształca się niemal w jej sojusznika" - podkreśla gazeta. Jej zdaniem, "potwierdzeniem tego są słowa Komorowskiego, iż Polska, która w przyszłym roku obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej, uczyni wszystko, co od niej zależy, dla dalszego zbliżenia Rosji tak z samą UE, jak i z NATO".
Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" eksponuje, że "była to pierwsza oficjalna wizyta rosyjskiego przywódcy w Warszawie po ociepleniu w stosunkach dwustronnych". Przekazuje także, iż "zdaniem ekspertów, nie należało się po niej spodziewać przełomu, co samo w sobie jest oznaką normalizacji kontaktów Moskwy i Warszawy". "Rozwojowi współpracy przeszkadzały dotąd różne interpretacje wspólnych stronic historii. Moskwa uważa, że teraz przeszkoda ta została usunięta" - pisze ten dziennik, uważany za odzwierciedlający poglądy panujące w MSZ Rosji. Powołując się na opinię politologa Artioma Małgina, "Niezawisimaja Gazieta" informuje, że "w Polsce kształtuje się pogląd, iż Warszawa i Moskwa są sobie coraz bardziej potrzebne z punktu widzenia polityki europejskiej". "Do tradycyjnych partnerów, sprzyjających rozwojowi relacji Federacji Rosyjskiej z Unią Europejską - Berlina, Paryża i Rzymu - teraz doszła Warszawa" - zaznacza dziennik. Według "Niezawisimej Gaziety", "jest całkiem możliwe, że polskie przewodnictwo w UE, którego jeszcze kilka lat temu oczekiwano z niepokojem, może dać dodatkowy impuls stosunkom Moskwy ze zjednoczoną Europą".
Z kolei rządowa "Rossijskaja Gazieta" konstatuje, że "wizyta prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Warszawie stworzyła zarys ostrożnego politycznego pojednania między Rosją i Polską, za którym może przyjść rozkwit współpracy gospodarczej". "Powodem dla historycznego zbliżenia dwóch krajów, będących przez długi czas - jak ujął to Miedwiediew - zakładnikami historii, stała się katastrofa lotnicza, w której zginęło wielu przedstawicieli elity rządzącej Polski, w tym prezydent Lech Kaczyński" - wskazuje dziennik i dodaje: "Tragedia ta wprawiła w szok nie tylko całą Polskę, ale także wielu w Rosji. Właśnie w tym momencie Rosja i Polska stanęły przed szansą uwolnienia się od upiorów przeszłości". W ocenie "Rossijskiej Gaziety", "najwyższe kierownictwo Polski, a co najmniej prezydent Bronisław Komorowski, gotowe jest - na razie ostrożnie - przyjąć to historyczne pojednanie". Dziennik odnotowuje zarazem, że "w polskim społeczeństwie wiara w to, że intencje Moskwy są poważne, a nie doraźne, jeszcze nie okrzepła". "Wątpliwości budzi przede wszystkim śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. W Polsce uważa się, że strona rosyjska świadomie ukrywa niektóre fakty" - wyjaśnia "Rossijskaja Gazieta".
"Kommiersant" podkreśla natomiast, że "jeszcze rok temu spotkanie liderów dwóch krajów, które przysparzały sobie wyłącznie nieprzyjemności, trudno było sobie wyobrazić". "Teraz mówią oni o pojednaniu i gotowości zamknięcia wszystkich spornych kwestii, w tym wyjątkowo bolesnego dla Polski tematu egzekucji polskich oficerów w Katyniu" - zauważa gazeta. "Kommiersant" wskazuje, że po tragedii smoleńskiej, "nazwanej w Polsce drugim Katyniem, relacje rosyjsko-polskie, które wcześniej trudno było uznać za życzliwe, o dziwo zaczęły się ocieplać". "Drugi Katyń skłonił Moskwę do odtajnienia i przekazania Warszawie wielu tomów dokumentów dotyczących pierwszego Katynia. Ponadto na krótko przed wizytą Dmitrija Miedwiediewa w Warszawie rosyjska Duma otwarcie uznała Józefa Stalina i jego otoczenie za winnych masowej egzekucji polskich oficerów" - pisze dziennik. W jego ocenie, ze słów Miedwiediewa i Komorowskiego wynika, iż "świetlana przyszłość" w stosunkach między Rosją i Polską "już nastąpiła". "Kommiersant" podaje też, że "Moskwa oczekuje przede wszystkim, że Polska będzie bardziej skłonna do ustępstw w sprawach energetycznych; oczekuje też od Warszawy dopuszczenia do udziału w prywatyzacji aktywów chemicznych".
"Wiedomosti" wybijają z kolei, że "przeważyła historia". "Dmitrij Miedwiediew stawiał akcent na współpracy gospodarczej. Jednak Warszawa uważa za niezamknięte problemy polityczne i historyczne" - wskazuje gazeta. Natomiast wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda" zauważa, iż "w czasie sprawowania władzy w Polsce przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął wiosną pod Smoleńskiem, stosunki Moskwy i Warszawy zaostrzyły się do niemożliwości". "Obecną wizytę Dmitrija Miedwiediewa w Polsce śmiało można nazwać historyczną" - konstatuje. Także "Moskowskij Komsomolec", inny wielkonakładowy dziennik, określa wizytę Miedwiediewa jako historyczną, a przyjęcie zgotowane mu w Warszawie jako wspaniałe.
PAP