W Brukseli rzecznik Sojuszu oświadczył, że NATO i Rosja nie stanowią zagrożenia dla siebie nawzajem i podkreślił, że misją NATO jest ochrona wszystkich swoich członków, w tym krajów bałtyckich. Również według łotewskiego ministerstwa spraw zagranicznych istnienie planów obronnych dla krajów bałtyckich nie jest żadnym zaskoczeniem dla Rosji, jednak ujawnienie tych informacji powinno być uważane za działanie nieodpowiedzialne. - Ponieważ Łotwa jest członkiem NATO jest naturalne, by takie rzeczy istniały - oświadczył dyrektor polityczny MSZ Andris Razans. Dodał, że nie spodziewa się, aby te materiały pogorszyły relacje łotewsko-rosyjskie.
Wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu, Leonid Słucki, ocenił, że ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin powinien zażądać oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie. - Należy ustalić, czy te plany były rzeczywiście opracowywane w sekrecie przez NATO - przekonywał. - Nie możemy uważać informacji otrzymanych w ten sposób za oficjalne stanowisko Sojuszu. Rosja i NATO spotkały się na 20 listopada na szczycie w Lizbonie, gdzie zawarły porozumienie dotyczące pogłębienia współpracy w kwestii Afganistanu i obrony przeciwrakietowej, wzmacniając jednocześnie relacje nadwerężone przez wojnę w Gruzji z sierpnia 2008 roku.
zew, PAP